W odpowiedzibenenocie
Soros pisał w swojej książce "Underwriting democracy" o tym, jak najmował Balcerowicza. W streszczeniu: "Poprosił Czesława Kiszczaka, aby ten zwrócił się do Bronisława Geremka z prośbą o wytypowanie człowieka, odpowiedniego do realizacji "tego zadania".Głównym partnerem Sorosa w tej grze był Czesław Kiszczak, dlatego do niego zwracał się On w sprawach personalnych. Sposób realizacji "tego zadania", jego strategia i szczegółowy harmonogram był "zatwierdzony" grubo przed rokiem 1989, grubo przed okrągłym stołem, który był chyba tylko elementem tego harmonogramu. Wystarczy wiedzieć, że najważniejszą organizacją utworzoną do politycznego sterowania tym procesem była "Fundacja Batorego", która została zarejestrowana przez Sąd Rejonowy Warszawa-Praga w dniu 7 maja 1988roku.
Trochę szkoda benenoto, że nie czytywałeś moich dawniejszych tekstów na ten sam temat.
Ale proponuję:
Mam jeszcze powód, do takiej refleksji:
Czytam ostatnie dyskusje, nawet te, które toczą się teraz i tutaj i mam takie wrażenie, że nigdy nie napisałem tego, co napisałem i nikt tego nigdy nie czytał. Na szczęście wiem o tym, że to jest złudzenie, wiem także, że uparta kropla drąży skałę.
Ale widzę także inne zjawisko.
Nazwę je "negatywnym przesterowaniem wrażliwości". Chodzi o to, że zwykła polska wrażliwość jest tak przeregulowana przez nieustający napór komunistycznej propagandy, że współczesna władza spadkobierców komunistycznej oligarchii wydaje się nienaruszalnym mocarstwem, tak jak kiedyś mocarstwem była III Rzesza albo "Związek Radziecki" (CCCP). Nikomu do głowy przyjść nie może, że ten układ ma swoje wewnętrzne słabości, które można wykorzystać, że dysponujemy wielką mocą, która może ten układ powalić.
Skutkiem tej "negatywnie przesterowanej wrażliwości" jest powszechność postawy "krytycznego recenzenta", czyli człowieka, który nie wierzy w możliwość odniesienia sukcesu i dlatego ogranicza się w swym działaniu do kontestacji.
Wszystko co może zrobić, to protestować i przeciwstawiać się.
Na pytanie "co robić?", zna jedną odpowiedź: "przeciwstawiać się".
Niestety, ta odpowiedź jest błędna, ponieważ oddaje strategiczną inicjatywę przeciwnikowi. A jej skutkiem jest zniechęcenie, które widać w bardzo wielu wypowiedziach.
Protestuję, protestujemy i co z tego wynika?
Nic.
Nie może być inaczej, ponieważ kontestacja może być tylko uzupełnieniem akcji.
Prawidłową kompozycją jest [akcja + kontestacja].
Kontestacja bez akcji, to jak oklaski bez teatru.
Zauważyłem ze zdumieniem, że gdy piszę, że jest tak, a tak [diagnoza]i w związku z tym należy zrobić to i to [akcja], to kreatywna część mojej wypowiedzi pozostaje niedostrzeżona, jakby jej ktoś czapkę niewidkę na uszy wcisnął. Zaznaczony na czerwono fragment tekstu jest niewidoczny. Dyskusja bierze się za diagnozę, ignoruje receptę.
Ostatnim przykładem były komentarze dotyczącereferatu Barbary Fedyszak Radziejowskiej na konferencji Fundacji Veritas et Scientia.Po mojemu Pani Barbara powiedziała coś takiego; "Wroga Polsce i polskiej racji stanu propaganda nieustannie niszczy jakość polskiej samooceny, ponieważ to osłabia siłę Polski, więc kluczem do Polskiego sukcesu jest wzmacnianie siły i jakości polskiej samooceny.
Pozytywną część recepty Pani Barbary można wdrażać od natychmiast, czyli:
1. Samemu uwierzyć w sukces oraz potęgę Rzeczypospolitej.
2. Przekonywać innych o możliwości odniesienia sukcesu.
3. Prowadzić pozytywną analizę rzeczywistości, z punktu widzenia poszukiwania drogi do sukcesu.[zakładam - sukces jest możliwy, więc poszukuję wszelkich rozwiązań, które mogą przybliżyć mnie do tego celu]
4. Przejąć inicjatywę strategiczną.Czyli należy przestroić wrażliwość i natychmiast zlikwidować priorytet kontestacyjnego nastawienia, ograniczającego nasze działanie do protestu, [czekam na ruch przeciwnika, gdy On coś robi, wyrażam sprzeciw]
Pani Barbara powiedziała co się stało i co należy robić, aby odnieść sukces. Oczywiście nie tylko to trzeba robić.Aby osiągnąć sukces, trzeba zrobić o wiele więcej.Ale na początek, trzeba uwierzyć, że Rzeczpospolita jest wielka, a jej współczesna misja jest potężna i odpowiedzialna. Bez tej wiary, nie będzie żadnego nowego otwarcia. Zacznijmy tę pracę od siebie.
Najpierw muszę uwierzyć ja sam.
Później przekonać do tego choć jedną osobę.
Pokazać co mamy robić.
Następnie poprosić ją o pierwsze kroki akcji.
A dalej, poprosić o to, aby spróbowała zaprosić jeszcze inne osoby,
by przyłączyły się do pozytywnego działania.
Soros najpierw zorganizował "Fundację Batorego", czyli swój, sorosowy "thin tank", a później zawłaszczył sobie Polskę.
My Polacy musimy zorganizować swój "think tank", by Polskę odzyskać.
_____________________________________________________________________
Fundacja Veritas et Scientia.
_____________________________________________________________________
280.650