Europa jest już gotowa do przyjęcia ustroju muzułmańskiego państwa wyznaniowego. Taki będzie prawdziwy „Koniec historii Europy” według Francisa Fukuyamy, a może według Oriany Fallaci?
Stale mam przed oczyma tytuł „Europa sama nakłada sobie pętlę na szyję”. (Rzeczpospolita z 28 czerwca 2007 roku, rozmowa Piotra Zychowicza z Rogerem Scrutonem) Jest jeszcze bardzo ciekawy wywiad „Rzeczpospolitej” z Vaclavem Klausem „Frustrują mnie ambicje unijnych polityków”. http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070705/swiat/swiat_a_1.html
Piszę ostatnio cykl tekstów o wyborze, dokonującym się teraz w Europie. Przygotowuję następny tekst o europejskim dylemacie wyboru, dzisiejszy jest jedynie jego zapowiedzią Jest to wybór decydujący o przetrwaniu cywilizacji i kultury europejskiej. Europejska „rosyjska ruletka”, decydująca o wyborze życia lub śmierci.Czy jest w takim postawieniu problemu niepotrzebne dramatyzowanie, albo jakaś przesada?
Bardzo możliwe, ale prawdziwym zagrożeniem jest europejski letarg, brak odpowiedzi i zupełne ignorowanie wszelkich prognoz ostrzegawczych.
Zachowanie Europy przypomina zachowanie się ofiary sparaliżowanej jadem kobry, z błogim uśmiechem czekającej na chwilę, w której będzie pożarta.
Wciąż mam w oczach radosną dumę premiera Chamberlaina powracającego z Monachium, komunikującego: "Przywiozłem Wam Pokój".
Tymi słowami otworzył przed Europą wrota piekieł.
Europa od tego czasu niczego się nie nauczyła.
Straciła instynkt samozachowawczy.
I aby były jasne, to nie hegemonia Niemiec jest niebezpieczna dla Europy, choć lenistwo niemieckiej myśli politycznej i nieukrywane stare odruchy stwarzają takie wrażenie. Niemcy mają niewątpliwą ochotę na odrobinę swojej hegemonii, widoczne jest marzenie współczesnych niemieckich elit o cichym rewanżu za dwie nieudane Wojny Światowe. Nie ma co ukrywać, taka jest prawda, a chowanie głowy w piasek jest aberracją umysłową.
Głowa w piasku przed niczym nie chroni. Powiedziałby Niemiec.
Ten wybór dokonuje się w realnym świecie, nie jest to żaden Matrix, ani wirtualna rzeczywistość, a odpowiedzialność za skutki przyjmą na siebie już teraz żyjący Europejczycy, pokolenie teraz decydujących elit politycznych. Europa nie zakłada pętli na szyję jakimś bliżej nieznanym przyszłym pokoleniom.
Europa zakłada pętlę na szyję sobie. Interesującą prognozą dla Niemiec jest proste stwierdzenie, zły wybór jest tak samo groźny dla Niemców jak i dla wszystkich innych Europejczyków. Jedziemy naprawdę na tym samym wózku.
Niechęć do zainteresowania się tym tematem, zupełny brak woli podjęcia dyskusji, ignorowanie tej bardzo prawdopodobnej i bliskiej realizacji prognozy ostrzegawczej jest bardzo zastanawiający, albo może lepiej alarmujący.
Jest to milczenie owiec.
Ostatnie wypowiedzi Martina Schultza, Bronisława Geremka, Gerta Pötteringa, Adama Michnika, Guy Verhofstadta, Daniela Cohn-Bendit wskazują jak dalece europejski establishment jest już przekonany, że jedynym słusznym wyborem jest wybór europejskiej lewicy. Wściekłość i jadowite wypowiedzi najbardziej charyzmatycznego w tym towarzystwie Cohn-Bendita, nazywanie polskiego patriotyzmu trucizną Europy, którą trzeba wytępić, pozbyć się jej albo izolować, są na tyle znamienne, że warto się nad tym zastanowić.
Świadczy to o tym jak dalece europejskie elity i eurokracja są zdeterminowane aby siłą lub podstępem przeforsować swoją, jedynie słuszną wizję przyszłości Europy.
Dlatego od wielu tygodni nastaję na otworzenie dyskusji, bo jej zamknięcie i forsowanie tej decyzji za naszymi plecami uważam za nieuczciwe. Zadaję pytania, oczekuję odpowiedzi.
Jest to o tyle istotne, że wiem i potrafię to uzasadnić, że wybór wariantu europejskiej lewicy jest wyborem śmiertelnym. Europa budowana według tego wariantu nie ma żadnej szansy na sprostanie wyzwaniom cywilizacji globalnej XXI wieku. Jest skazana na klęskę.
Sama sobie zakłada pętlę na szyję…
POLSKA RACJA STANU. PROBLEMY PODSTAWOWE: - Czy gatunek Europejczyków przetrwa? <<->> najnowszego tekstu
6549
Komentarze