Często w dyskusji porusza się ciekawy temat. Jest to kwestia kompetencji elit, posiadających zaczarowany flet, zwodzący całe społeczeństwa ułudą jakieś prawdy, która prawdą nie jest. Jest to sprawa dwóch kompetencji:
1. Kompetencji moralnych:
Okazuje się, że elity mogą z zimną krwią kłamać, działając z złej wierze. Kwestia uczciwości czwartej władzy jest nie tyle problemem do rozwiązania, ile objawem niszczących skutków poprawności politycznej, która może być traktowana jako broń ideologiczna skierowana przeciwko cywilizacji zachodu. Kto tej broni przeciwko naszej cywilizacji używa? Taak. To ciekawe pytanie.
Zaryzykuję twierdzenie: - Europa jest teraz ofiarą agresji aksjologicznej, której celem jest sparaliżowanie instynktu samozachowawczego Europejczyków. Oczekiwanym skutkiem tej agresji jest zdemoralizowanie Europy, pozbawienie jej wszelkiej woli oporu, przekształcenie nas wszystkich w niewolników, bez czci i wiary.
Znakiem czasu jest komunikat: - We Włoszech co 4 dni (słownie: co cztery dni) otwierany jest nowy meczet. Dalej bez komentarza.
I wzięta z wywiadu na stronie Artura Bazaka, zupełnie przeciwstawna opinia Księdza Richarda J. Neuhausa, budząca nadzieję i optymizm, wskazująca na polską misję w projekcie europejskim i sens jej Racji Stanu. Widać zarazem jaką tragiczną pomyłką jest strategia polskiej lewicy – od Aleksandra Kwaśniewskiego, Donalda Tuska, Jolanty Szamanek-Deresz do takiego lewackiego anachronizmu jak Józef Pinior. Cytuję fragment tego wywiadu: „Opinie ludzi z Brukseli, którzy widzą Polskę jako coś dziwnego, wstecznego czy anachronicznego, ponieważ w Polsce istnieje ciągle żywa relacja między polityką, kulturą i religią (czasami wprawiająca w zakłopotanie), są mylne. To Polska jest regułą, a Bruksela wyjątkiem. Nie na odwrót. Niechęć Brukseli do uznania niewątpliwego dziedzictwa oraz tożsamości chrześcijańskiej Europy jest żałosną ilustracją ideologii, która nie ma nic wspólnego z życiem wspólnoty, której przewodzi. W tym sensie na Polakach ciąży duża odpowiedzialność za swoją historię i europejski projekt, w którym musi się znaleźć miejsce na żywą relację między polityką, kulturą i religią”. Link do całości niżej, w pierwszym przypisie.
2. Kompetencji w codziennym znaczeniu tego słowa: Jak może nam relacjonować rzeczywistość ktoś, kto się na niczym nie zna, niczego nie rozumie? Jest to zasadniczy problem w poszukiwaniu prawdy za pośrednictwem mediów. Sparaliżowanie rozumu i pomieszanie porządków jest znakomitym sposobem sparaliżowania zdolności społeczeństwa do samodzielnego istnienia. Tak ktoś sparaliżował budowę wieży Babel.
Mam tu taką ocenę. Lewicowe pojmowanie świata jest dostępne dla mniej rozgarniętej części populacji ludzkiej. Moda na lewicowe teorie ekonomii politycznej jest prostym skutkiem kiepskiego wykształcenia. Poglądy prawicowe niestety wymagają znacznie wyższego poziomu, są przejawem dojrzałości intelektualnej człowieka. Granica pojmowania rzeczywistości jest ściśle uzależniona od jakości myślenia.
Jeśli dobrym sposobem na pokonanie Europy jest ogłupienie jej mieszkańców, to najlepszym sposobem na zrealizowanie tego zamiaru, jest zarażenie florencką chorobą lewicowości.
Społeczeństwa opanowane przez lewicowe systemy ustrojowe nie są zdolne do samodzielnego rozwoju, co historia udowodniła bez wyjątku. Zawsze czeka je albo stagnacja i rozpad, albo tragiczny koniec w katastrofalnej wojnie. Dowody brane z historii nie budzą dyskusji, podam więc argument przyrodniczy.
Formacje lewicowe czerpią swoją siłę przetrwania realizując strategię pasożytniczą, dążąc do "sprawiedliwego" podziału tego, co wypracował organizm żywiciela. Jest to gra o sumie zerowej, sprawiedliwy podział tego, co już jest, aż do wyczerpania zasobów. I koniec.
Formacje prawicowe czerpią swoją siłę ze stałego poszukiwania nowych zasobów i możliwości zaspokojenia potrzeb, prowadzą więc grę o sumie niezerowej. Wolność konkurencji pozwala na ogół na wybieranie lepszych wariantów możliwości rozwojowych. Jest to gra o nieograniczonych możliwościach rozwoju. Więc nie ma końca. I to cała różnica.
* * *
Przypisy:
DZISIAJ NA TEMAT KŁOPOTU Z MARNĄ JAKOŚCIĄ ELIT WYPOWIADAJĄ SIĘ:
Artur Bazak już samym tytułem swojej strony jasno określa co jest stawką tej gry „Bitwa o Polskę” Dzisiaj tekst „Jestem wielkim szczęściarzem”, rozmowa z KsiędzemRichardem J. Neuhausem o sprawach najważniejszych, o misji. Jest to znakomite nawiązanie do naszego problemu, który jasno postawił ark: - Komu zaufać w poszukiwaniu prawdy? (link niżej)
Adam Wielomski w artykule „Lewicowość” znajduje niebezpiecznie wiarygodne i intrygująco przekonujące argumenty na rzecz mojej najważniejszej mojej tezy. O wymaganiach intelektualnych koniecznych do zrozumienia prawicowego opisu rzeczywistości. Sygnalizuję to w odrębnym przypisie.
Matix włączył się do dyskusji nowym artykułem „Polskie elity z "Solidarności Walczącej”, pisze tam o dziwnej podmianie elit. Pisze o sytuacji ludzi z rzetelnym dorobkiem i prawdziwym autorytetem, którzy nagle są zastępowani przez samozwańców. Tajemniczy zawiadowca stacji przekłada zwrotnicę i nagle z dnia na dzień odsyła ich na boczny tor. A na trybunach stają dziwne sylwetki, które właśnie wylazły z nor.
*andy pisze jaka jest „Rola mediów w wyborach”. Podmienione elity mogą odebrać demokracji szansę. Przestają być „czwartą władzą” uprawnioną do szukania prawdy, ale zawłaszczają sobie całą władzę, przywłaszczają sobie prawa suwerena, pomazańca Bożego mianującego Cesarzy i strącającego ich z tronu. *Andy kontynuuje dyskusję w następnym artykule, do którego także instaluję link. Oto tytuł tego artykułu "Kto należy do elit i jak rozpoznać elity"
Stary znajduje w artykule „Szary układ, widziany w niedzielę” bardzo jasną diagnozę. A oto jej sformułowanie: To właśnie różnica pomiędzy starym i nowym światem. Z tym, że nowym światem jesteśmy tym razem my a Ameryka starym. My nie szanujemy naszej wiedzy, nawet kiedy ją mamy, wierzymy w zaklęcia. Trudno mi się oprzeć aby to powiedzieć, ale rzecz znajduje odzwierciedlenie w powiedzeniu: "jak dzieci". Zapraszam „Szary układ, widziany w niedzielę”.
Chłodny Żółw wpisem „Elita wita” nie pozostawia cienia wątpliwości, co sobie o tym wszystkim myśli. ark wypowiedział się dosadnie w tym komentarzu, zatytułowanym „Wina mediów”, porusza tam bardzo ważny problem poszukiwania prawdy. I nie chodzi tu o prawdę polityczną. Widać, że jest to już problem z prawdą jako taką. Komu zaufać, oto jest pytanie.Prawy Koliber podaje sensacyjnego newsa o jakości definicji najprostszyc pojęć: - Prawica, lewica, liberalizm. Cóż to jest?Tarantula w artykule „Równość szans” pisze o niezwykle prostym argumencie na rzecz bardzo sensownego rozwiązania konfliktu o budowę odcinka obwodnicy Augustowa, przez dolinę Rospudy. Oczywisty ten argument jest zupełnie niezrozumiały dla urzędników europejskiej biurokracji, dla unijnych polityków, a nawet dla polskich dziennikarzy. Jest za trudny do zrozumienia, choć nawet na chłopski rozum jest oczywisty i racjonalny.
Kokos26 artykuł: "przywrócić normalność" Zniecierpliwienie przeciwników PiS-u jakoś dziwnie współgra z niezadowoleniem naszego zachodniego sąsiada. I nie ma się tu czemu dziwić. Trwają rokowania na temat tarczy antyrakietowej, ważą się losy traktatu konstytucyjnego więc trzeba Polakom uzmysłowić, że takie ważkie decyzje nie mogą być podejmowane przez złych tubylców (czytaj PiS i zwolennicy). Najlepsze dla Polski jest oddania jej w pacht wypróbowanego sąsiada i naszego niestrudzonego adwokata. Czy polscy propagandziści nie wiedzą co robią?
Unicorn pisze z Pitulandii „List do Yeti” doskonale opisujący nonsens „elitarnego wyobrażenia” o polskim interesie narodowym i miałkości myśli naszych wielkich przywódców lewicy.
Gryfik w artykule „Konserwatyzm i liberalizm w oczach Polaków” analizował badania CBOS-u dotyczące stosunku Polaków do tych pojęć. Moim zdaniem badania dowodzą, jak mało skuteczne jest systematyczne komunistyczne pranie mózgów. W Polsce ten numer jakoś nie przechodzi zbyt łatwo.
* * *
„Nie dajmy zginąć poległym" Zbigniew Herbert
15.590
Komentarze