Pokazałem kiedyś model formacji lewicowej jako gry o sumie zerowej. Ważna jest kwestia umiejętnego posługiwania się modelami. Do przewidywania zachowania się rzeczywistości potrzeba czasem wielu różnych modeli. Każdy z nich, jest jakoś "lokalnie styczny" do nieodgadnionej i tajemniczej rzeczywistości. Ale każdy z nich jest tylko modelem. Pamiętamy, interesujemy się rzeczywistością - nie modelem. Nigdy nie możemy o tym zapominać, na tym polega pokora wobec rzeczywistości.
To nie jest ani relatywizm, ani cynizm. To jest po prostu pokora. Są jednak teoretycy, którzy robią sobie model. Porównują go z rzeczywistością i dostrzegają z radością, że zachowanie modelu dobrze opisuje prawdziwe zjawiska i można z jego zachowania wyciągać wnioski, które "potwierdzają się w rzeczywistości". Taka sobie fenomenologia.
I to jest moment, w którym przewraca im się w głowie. I wtedy zaczynają sobie wyobrażać, że to nie model naśladuje jakiś fragment realnego świata, ale że jest przeciwnie. Postępują odwrotnie, chcą upodobnić rzeczywistość do swojego wyobrażenia o niej. Jest to jedno z tych Heglowskich ukąszeń: "Jeśli fakty są sprzeczne z teorią, to tym gorzej dla tych faktów".
Na tym polega cała teoria rewolucji, stąd bierze się cała lewicowa skłonność do wrażliwego pochylania się nad wszystkimi potrzebującymi i uszczęśliwianiu ich na siłę, nawet wbrew ich woli. Bo wiedza wrażliwego humanisty zawsze jest ponad "obiektywną rzeczywistością". Na tym polega rewolucyjna lewicowa utopia. O więzi wszystkich totalitarnych ideologii od czasów Jana Jakuba Rousseau przez marksizm i wszystkie póżniejsze światowe totalitaryzmy, aż do współczesnej poprawności politycznej, głęboko tkwiącej w nieludzkim i antyhumanistycznym nihiliźmie postmodernizmu, pięknie pisała Agnieszka Kołakowska. Jest to bezpośredni powód odżegnywania się wspólczesnej Europy od wszelkich korzeni cywilizacji zachodu, wypierania się własnej europejskiej tradycji. Wrogość wobec chrześcijańskich korzeni Europy jest tylko ideową i konsekwentną cechą komuny od jej najwcześniejszych urodzin. Dokładnie od tego momentu uczony humanista staje się jakobińskim hunwejbinem, pryncypialnym rewolucjonistą wznoszącym gilotyny albo gułagi. Lewicowy światopogląd można ograniczyć jedynie do modelu nieostrożnego posługiwania się teorią. Do zwykłej arogancji w stosunku do rzeczywistości. Ale jest to tylko długi nos Pinokia.
Napisałem wyżej - do tego samego realnego świata pasują różne modele. Zaproponuję jeden z nich. Jest to esej wybrany z różnych materiałów pomocniczych do Historii gospodarczej III RP. Jest to:
Opis komunizmu jako pasożyta. Pasożyty są stworzeniami bardzo prostymi, ich organy życiowe są często niesłychanie prymitywne, albo wręcz uległy zupełnemu zanikowi, ich własne ciało zaledwie wystarczy do ataku i skutecznego osiedlenia się we wnętrzu gospodarza. Prawie tylko jajo, czasem coś w rodzaju poczwarki z jakąś toksyczną otoczką chemiczną do wstępnego sparaliżowania lub znieczulenia ofiary. Poza ustrojem żywiciela na ogół nie są zdolne do samodzielnego życia, po udanej inwazji zaczyna się ich benefis. Poza organizmem żywiciela są niewidoczne, niezauważalne i lekceważone, dopiero później rosną błyskawicznie, okazują się być masą robactwa, szykującego się do inwazji na kolejną ofiarę. Mały robak, zdolny powalić konia. Często pasożyty wykorzystują do przetrwania i inwazji „pomoc” innych silniejszych organizmów, tak jak w przypadku malarii, czy śpiączki - agresywne formy pasożyta są wstrzykiwane przez usłużnego komara, czy muchę tse-tse. Pasożyty maskują się, ukrywają za finezyjną mistyfikacją, udają, że są tym, czym nie są.
Najważniejszą cechą zdrowego organizmu społecznego, atakowaną przez komunizm, jest zdolność do samoregulacji. Pruska diagnoza komunizmu - inwazja na Rosję w 1917 r. Chorobę trzeba zwalczać, chory organizm leczyć, aby robić to dobrze, potrzebne jest odkrycie czynnika chorobotwórczego. Reganowskie określenie: - „Imperium zła” dotyczące komunizmu, jest tylko potwierdzeniem tej diagnozy, wyrażonej przez jeden z autorytetów politycznych tego świata. Pierwszym, znanym w historii medycyny politycznej parazytologiem, który zidentyfikował pasożyta, wyizolował jego agresywne imago i świadomie użył w wojnie biologicznej przeciwko organizmowi wrogiego, osłabionego wojną państwa rosyjskiego, był rząd i wywiad niemieckiW Wikipedii czytamy: „ Po obaleniu caratu w rewolucji lutowej 1917 roku, Lenin – dzięki wydatnej pomocy wywiadu niemieckiego, (…) został razem ze współpracownikami przewieziony ze Szwajcarii poprzez Niemcy do Rosji, w zaplombowanym wagonie - oficjalnie było to niemożliwe, gdyż był obywatelem wrogiego państwa. 16 kwietnia przybył do Petersburga i tam 17 kwietnia ogłosił (…) hasło przejścia od rewolucji burżuazyjno-demokratycznej do rewolucji socjalistycznej. (…) Działał z ukrycia, jako teoretyk i inspirator. (…) Okres od października 1917 do lipca 1918 wypełniła praca nad organizacją państwa radzieckiego, między innymi powołanie tajnej policji CzeKa oraz walka z tzw. kontrrewolucją, czyli przeciwnikami politycznymi, wewnątrz kraju i z zewnętrzną interwencją. (…) W tym czasie (17 lipca 1918) na podstawie decyzji lokalnych władz bolszewickich na Uralu rozstrzelano w Jekaterynburgu byłego cara Mikołaja i jego rodzinę, na co Lenin i Jakow Swierdłow udzielili milczącego przyzwolenia. (…) Zachowało się wiele podpisanych przez Lenina listów i telegramów wzywających do wzmagania terroru i rozstrzeliwania opozycjonistów, przedsiębiorców zwanych "burżujami”, duchownych prawosławnych i innych "zbędnych" osób. W roku 1921 Lenin nakazał Tuchaczewskiemu użyć broni chemicznej przeciw powstaniu chłopskiemu w guberni tambowskiej. W tym czasie Lenin sprzyjał polityce, (…) polegającej na upaństwowieniu przemysłu i zniesieniu gospodarki rynkowej (likwidacji pieniądza). Lenin podjął także próbę przeprowadzenia podobnej rewolucji w uprzemysłowionych państwach Europy Zachodniej. Kult (…) Lenina wygasł dopiero w okresie pierestrojki (po 1985 r.), kiedy otwarcie archiwów ujawniło okrucieństwa i absurdy leninowskiej polityki, a jego prace filozoficzne i ekonomiczne uznano za wtórne i mało inspirujące. (…) Lenin w początkach 1918 r. zawarł pokój z Niemcami (pokój brzeski), co spowodowało nasilenie wojny domowej.” http://pl.wikipedia.org/wiki/Lenin Niemiecki cel został osiągnięty, pasożyt całą swoją energię obrócił przeciwko organizmowi państwa rosyjskiego, niszcząc i mordując prawie na oślep, aby terrorem zmienić zaatakowany organizm w wygodne pasożytowi środowisko. Wspólny mianownik staje się widoczny. Niemcy wstrzyknęli Lenina, razem ze współpracownikami, w osłabiony wojną organizm Rosji, tak jak czyni to komar, wstrzykując pierwotniaka malarii, prawdopodobnie Plasmodium falciparum. Była to niewątpliwie staranie przygotowana i przemyślana niemiecka decyzja wojenna. Osoba Lenina i jego współpracowników musiała być sprawdzona i skutecznie inspirowania, a warunki działania uzgodnione z Leninem. Nie sądzę, że Lenin & Consortes został do osławionego wagonu załadowany siłą, po uśpieniu chloroformem. Znane jest nazwisko pracownika niemieckiego wywiadu w otoczeniu Lenina, zaangażowanego w tę operację - Aleksander Parwus. Leninowska prasa „rewolucyjna” była później, w znaczącej części, finansowana pruskimi pieniędzmi. Dopuszczalna jest hipoteza udzielenia Leniowi dodatkowego wsparcia operacyjnego, być może wywiadowczego. Nie jest tajemnicą, że faktyczna siła militarna rewolucji październikowej była bardzo nikła, w porównaniu z realną siłą mogących stawić jej opór jednostek armii rosyjskiej. Termin wybuchu rewolucji wybrał osobiście Lenin, w tajemnicy przed władzami wojskowymi i politycznymi rewolucji, wykorzystując dane wywiadowcze o dacie i sposobie wymiany garnizonu Petersburga. Słynne wystrzały z Aurory wzywające do ataku na Pałac Zimowy, nastąpiły w czasie tej wymiany, gdy Petersburg pozbawiony był przez kilka godzin swojego garnizonu. Krzysztof Raszyński w artykule „Służba kłamstwu” (Polskie Radio): „Wygrana bolszewików byłaby niemożliwa bez prasy. Za pieniądze niemieckiego Sztabu Generalnego powstało 75 gazet bolszewickich o łącznym nakładzie 600 tys. egz., które rozdawane były wśród żołnierzy i robotników.” Nie jest to żadne odkrycie, te fakty są doskonale znane od dziesięcioleci. Są jednak ukryte pod suknem europejskiej „poprawności politycznej”, zupełnie serio identyfikującej korzenie tradycji europejskiej z rewolucją francuską. Ciekawe jest już tylko, jakie cechy agresywnego imago pasożyta wywiad niemiecki uznał za wartościowe i wystarczające, aby podjąć decyzję o zatwierdzeniu tej kampanii wojennej oraz użyciu tego właśnie pasożyta, jako politycznej broni biologicznej. Spróbuję odtworzyć hipotetyczne rozumowanie pruskich autorów tej operacji, którzy pamiętali wojny z Francją przed i po 14 lipca 1789. Cesarski Sztab Generalny musiał mieć historyczną pamięć pruskiego doświadczenia wojennego końca XVIII wieku. Generałowie pruscy zapewne rozumieli, czym była Komuna, jaką jest niszczycielską siłą i jaki jest mechanizm jej działania. [Refren]: Nie może być przypadkiem powtórzenie wydarzeń rewolucji francuskiej w historii rosyjskiego bolszewizmu i późniejszego ZSRR. Każdy koszmar sowieckiej rzeczywistości miał swój pierwowzór w rewolucji francuskiej. Cesarstwo Niemieckie skutecznie wszczepiło śmiercionośnego pasożyta w budzącą się właśnie do życia Rosję. Prusacy przeszukali zapewne pół świata, by znaleźć odpowiedniego człowieka, który wraz ze współpracującą z nim niewielką grupą ludzi, potrafiłby skopiować rewolucję francuską i osłabić Rosję w stopniu wystarczającym do wyłączenia jej z wojny. Być może w jakimś archiwum zachowała się jeszcze instrukcja operacyjna wywiadu niemieckiego, zawierająca rozkaz wytypowania w europejskich środowiskach emigracji rosyjskiej kandydatów, najlepiej spełniających wymagania. Może Trocki, może Bucharin, może Lenin, może jeszcze ktoś? Przyjrzyjmy się tej hipotetycznej pruskiej instrukcji, nieco tylko zmodernizowanej. Czym jest, ten pasożyt, zwany komunizmem? Komunizm jest grupą wpływu odpowiednio zdemoralizowanych ludzi interesu, bardzo dobrze przygotowanych do stosowania wszelkich technik agitacji i propagandy, gotowych do posługiwania się kłamstwem, prowokacją i każdą zbrodnią, ludzi opanowanych ideą totalnej inwazji na gospodarkę, ludzi, których cel jest wyłącznie ekonomiczny! "Wolność, Równość, Braterstwo albo Śmierć" (Liberté, Egalité, Fraternité ou la Mort) – w tym haśle wyraża się pryncypialna gotowość do każdej zbrodni, w zamiarze zniszczenia tradycji, kultury, rodziny i opanowania gospodarki oraz państwa, by zdegenerować je do upozorowanego bytu państwowego, pod rządami totalitarnej dyktatury. Kluczem do zrozumienia pruskiej diagnozy komunizmu jest uściślenie pojęcia tej „odpowiedniej demoralizacji”. Jest to demoralizacja, która polega na zupełnym braku wrażliwości na wszelkie wartości Cywilizacji Łacińskiej. Tylko cyniczny nihilizm i pogarda. Najważniejsze są następujące fakty, zauważone i wykorzystane przez pruskich generałów, sformułowane w postaci czterech tez:A. Komunizm nie jest systemem społeczno politycznym, używa tylko jego mistyfikacji, polegającej na negacji istniejących systemów społeczno-politycznych i zastąpieniu ich makietą - „państwem nowego typu” skonstruowanym zgodnie z regułami tej negacji. Ta negacja jest narzędziem, uzasadniającym niszczenie struktur państwa i późniejsze ich zasiedlanie przez oligarchię pasożyta. Struktury tego pseudo-państwa służą ważnemu celowi: - W prawie międzynarodowym obowiązuje doktryna suwerenności państwa. Jeśli pasożyt będzie dostatecznie dobrze udawał prawdziwe państwo, to może najpierw liczyć na uzyskanie ciągłości państwowo-prawnej, a następnie na ochronę prawną w stosunkach międzynarodowych. Wtedy wszystkie jego zbrodnie staną się bezkarne. Pasożyt stawał się „legalnym”, choć zbrodniczym suwerenem na podstępnie zdobytym terytorium i natychmiast zabierał się za realizację dalszych inwazji. Dlatego ważnym pomysłem Ronalda Regana była próba reformy prawa międzynarodowego, zmierzająca do ograniczenie suwerenności zbrodniczych reżimów.W stosunkach międzynarodowych w latach 1945 – 1990 nie było tajemnicą, że organy państw komunistycznych są maską, ale wiedza o ich faktycznych funkcjach jest niewielka, a prawdziwy system sprawowania władzy jest jeszcze mniej rozpoznany. (Patrz „Struktura betonu”). B. Komunizm nie jest ideologią. Komunizm posługuje się antyideologią. Komunizm używa strzępów różnych idei, do propagandy, do montażu argumentów w procederze zwanym walką ideologiczną, której celem jest zawłaszczenie i wyparcie wszelkiego niezależnego myślenia, zniszczenie etycznego fundamentu cywilizacji, destrukcji więzi społecznych, prawa….C. Komunizm nie dąży do efektywnego rozwoju ekonomicznego. Komunizm dąży do pasożytniczej eksploatacji, a doprowadzanie do niedorozwoju gospodarczego jest jego celową strategią. Dla komunizmu bezwzględnym priorytetem jest utrzymanie kontroli nad gospodarką, za cenę efektywności ekonomicznej. Ten właśnie fakt decyduje o uznaniu formacji komunistycznej za pasożytniczą. Przyroda zna dwie strategie kooperacji różnych gatunków. Symbioza to zjawisko ścisłego współżycia przynajmniej dwóch gatunków, które przynosi korzyść każdej ze stron (mutualizm) lub jednej, a drugiej nie szkodzi (komensalizm). Pasożytnictwo to forma współżycia dwóch organizmów, w której jeden czerpie korzyści ze współżycia, a drugi ponosi z tego tytułu szkody. Doprowadza to do upośledzenia lub do śmierci żywiciela.D. Komunizm jest grupą ludzi. Komunizm nie jest ani systemem społeczno-politycznym, ani ideologią, jest on grupą wpływu ludzi interesu, bardzo sprawnie posługujących się zaawansowanymi metodami destrukcyjnej wojny informacyjnej albo walki ideologicznej. Profesjonalny poziom używanych przez tych ludzi metod, przewyższał nawet dzisiejszy stan wiedzy i umiejętności sterowania społeczeństwami (cybernetyki społecznej). Celem tej grupy jest zawłaszczenie gospodarki w atakowanym kraju i późniejsza jej eksploatacja. Polityka, prawo, władza i ideologia są cynicznie używanymi narzędziami. Pierwsi komuniści byli prekursorami wykorzystania manipulacji społecznej w totalnej wojnie informacyjnej. Było to dziedzictwo cywilizacji turańskiej, przejęte przez Rosję i Prusy. J. Kossecki pisze w artykule „Elementy wojny informacyjnej” o stosowaniu tych metod w carskiej Rosji: „Rozkładanie u przeciwnika - a zwłaszcza w jego centralnym ośrodku decyzyjnym - mechanizmów umożliwiających samosterowanie. Wchodzi tu w grę demoralizacja, dezinformacja, szerzenie indyferentyzmu ideologicznego pod przykrywką apolityczności, rozkładanie poczucia prawnego. Te metody stosowała szeroko carska policja wobec elity opozycyjnej w Rosji (…) 1917.” Cytat ten podaję jako argument sygnalny, świadczący o tym, że użycie metod wojny informacyjnej mogło być normalną kompetencją oficerów pruskiego Sztabu Generalnego. Tezę tę wspiera znany historii fakt znacznego zintegrowania wyszkolenia oficerów pruskiej i rosyjskiej armii, wyżsi oficerowie pruscy w XIX wieku służyli w armii rosyjskiej i odwrotnie. Nie ulega wątpliwości, że użycie środków wojny informacyjnej było tradycyjną i jedną z ważniejszych metod operacyjnych carskiego imperium rosyjskiego, we wszystkich jego podbojach. Wystarczy przytoczyć przykład kooperacji królestwa pruskiego i cesarstwa rosyjskiego w dywersji politycznej przeciwko Polsce, zakończonej jej rozbiorami. To nie polskie bezhołowie doprowadziło do rozbiorów Polski, to był wynik strategicznej operacji w wojnie informacyjnej – dokładnie tak jak w podanym wyżej cytacie. Nikt w Polsce nie wątpi w taki charakter działań Katarzyny II, carycy rosyjskiej, urodzonej jako Sophie Friederike Auguste zu Anhalt-Zerbst. Sparaliżowanie, a następnie zniszczenie państwa polskiego było nieodzownym sposobem na osiągnięcie jej celu, jest zarazem historycznym przykładem potwierdzającym istnienie praktyki i tradycji stosowania takich środków, w tym kręgu kultury politycznej. Generałowie pruscy musieli wiedzieć, że w sprzyjających warunkach, zamiar typowanej przez nich grupy, może być zrealizowany. Przekonanie to musiało wynikać ze starannego przygotowania tej operacji, łącznie z udzieleniem jej wsparcia logistycznego, finansowego i najprawdopodobniej wywiadowczego. Doskonale wiedzieli, że sukces Lenina zależy od jego sukcesu w wojnie propagandowej. Wydanie przez pruski Sztab Generalny znacznych kwot na finansowanie leninowskiej prasy wyraźnie tym świadczy. Sukcesy Lenina i Josepha Goebbelsa najwyraźniej miały wspólne korzenie.Nie wiadomo dokładnie jak było, ale ta hipoteza jest bardzo prawdopodobna. Ronald Regan powiedział (8 marca 1983 r. w Orlando na Florydzie): „(…) Podczas mej pierwszej prezydenckiej konferencji prasowej, odpowiadając na pytania, zwracałem uwagę, że autentyczni marksiści-leniniści, sowieccy przywódcy, otwarcie i publicznie przyznawali, iż jedyną uznawaną przez nich moralnością jest taka moralność, która popchnie do przodu ich sprawę, czyli - ogólnoświatową rewolucję. Sądzę, że powinienem zaznaczyć, iż przytoczyłem wówczas cytat z Lenina, ich duchowego przywódcy, który w 1920 roku powiedział, że odrzucają oni wszelką moralność wywodzącą się z idei nadprzyrodzonych - tak określają religię - albo idei nie mieszczących się w koncepcji klasowej. Moralność jest całkowicie podporządkowana sprawie walki klas. A moralne jest wszystko, co niezbędne dla unicestwienia starego społecznego porządku wyzysku i dla zjednoczenia proletariatu. (…) Więc uczulam was, abyście, w dyskusjach (…) byli świadomi pokusy pychy, pokusy beztroskiego stawiania siebie ponad to wszystko i obarczania równą winą obie strony konfliktu, ignorowania faktów historycznych i agresywnych postaw imperium zła, (…), a tym samym usuwania siebie z pola walki między słusznym a niesłusznym, miedzy dobrem a złem.” „Państwo nowego typu” jest formalnym pojęciem teorii Lenina, oznaczającym państwo pod rządami dyktatury proletariatu, posługującym się mistyfikacją demokracji - „centralizmem demokratycznym”. Celem rewolucji komunistycznej było zniszczenie demokratycznego „państwa burżuazyjnego” i utworzenie na jego miejsce „państwa nowego typu”. Zamiar komunistyczny z jednej strony jest antypaństwowy, ale z drugiej strony jest skrajnie etatystycznym projektem totalitarnej dyktatury w państwie, sprawującym nieograniczoną władzę nad jednostką. Różne rozmyślania prowadzą do smutnego wniosku: - Każda forma uspołecznionego pomysłu na życie kończy się tak samo, w totalitarnym piekle. Cywilizacja turańska – jeden z typów cywilizacji wyróżnionych w historiozoficznej teorii prof. Feliksa Konecznego, opisanej w książce "O wielości cywilizacyj" (1935). Przykładem takiej cywilizacji było imperium Czyngis Chana, sprawnie posługującego się przeciwko Europie metodami, znanymi w dzisiejszej wojnie informacyjnej. 16.136