Jak zawsze, dyskutanci widzą tylko grę polityczną. Blokada umysłu? A może politykom chodzi o pieniądze? A może jeszcze o coś więcej, może o sprawy jeszcze ważniejsze? Skupienie uwagi tylko na jednym zagadnieniu, szukanie motywów działania polityki tylko w tej sferze, jest niebezpieczną manierą, idiotyzującą „dyskurs polityczny”. Jest oczywiste, politologowie i socjologowie nie rozumieją nic z takich zagadnień, jak polityka energetyczna czy gospodarcza, nie mają pojęcia o interesach i zarabianiu pieniędzy, nie mogą więc sensownie wypowiadać się w takich dziedzinach.
Unikają więc tematów, określających niepolityczne skutki politycznych decyzji.
Konkretnie jaki będzie realny skutek takich, lub innych wyborów, jaki będzie ich wpływ na przykład na polską politykę w sprawie bezpieczeństwa energetycznego? Jeśli tego się nie dowiem, trudno mi będzie wybierać. Jest jeszcze kilka spraw pierwszorzędnej wagi, o których Panowie toczący „uczony dyskurs polityczny” nie mają zielonego pojęcia i wolą dzielić polityczną skórę na niedźwiedziu, niż zająć się konkretami, jak mawia mój ulubiony prokurator.
Jednym z takich tematów, o których się nie rozmawia, jest temat „układu”. Temat został obwarowany publicystyczną infamią, jest oflagowany etykietami „spiskowej wizji dziejów”, teksty na etykietach bywają różne: „oszołom”, „coś takiego nie istnieje”, „polityczna paranoja Kaczyńskich” i po sprawie. Rozmawiajmy o wszystkim, tylko nie o tym.
Pisałem w tekście „Tajemnicze słowo UKŁAD", że ten "układ" nie jest żadną organizacją, nie jest zorganizowaną jednolitą strukturą, nikt takiej nie szuka. Gdy wiadomo dokładnie, że taki układ nie istnieje, to Ryszard Kalisz w hipotetyczny poniedziałek 12 grudnia 2005 roku wymyślił taki trick:
- Pokażcie mi choć jeden dowód na istnienie tego Waszego układu, to uwierzę w jego istnienie. I hucząc ze śmiechu, oddalił się od mównicy. A teraz dalej eksploatuje ten trick, zajadłym dyszkantem:
- No i co, PiS obiecywał skuteczną walkę z układem i co się dzieje, gdzie są te mityczne struktury, pokażcie mi ten układ. To nie jest hipokryzja. To tylko sprytna metoda samoobrony.
Ale politologom to wystarcza, bo dociekliwość i zgłębianie spraw to dla nich za wielki wysiłek. Problem polskiego bezpieczeństwa energetycznego, polskiej polityki gospodarczej - no nie, trzymajcie mnie. Politolodzy nie znają się na polityce gospodarczej, oni się znają tylko na polityce politycznej, czyli ślęczą nad słupkami i wykresami:
"poparcia wpływu politycznego opcji elektoratu centrum hegemonii prawicy, przy założeniu, że nastawienia społeczności wiejskiej, tradycyjnie pozostającej pod wpływem PSL, nie przeniosą swoich opcji wyborczcych, na Platformę Obywatelską, co może nastąpić jeśli głosować będą w niedzielę, zaraz po mszy, bo głosując później, mogą pod wpływem alkoholu głosować na PiS…"
I taki bełkot, godzinami.
Wyłącznie polityczna polityka, wyłącznie takie cele politykom mogą być przypisywane. Ani słowa o polskiej racji stanu. Gdy sugerować socjologicznym politologom, że politycy mogą mieć inny niż wymyślony przez politologów cel, jest to dla nich niemożliwe do zaakceptowania.
Żaden z nich nie dopuszcza do siebie myśli, że rzeczywistym celem Kaczyńskich może być dla przykładu doprowadzenie do realizacji projektu, którego sensem jest zapewnienie Polsce, podmiotowej roli operatora ważnego dla Europy systemu bezpieczeństwa energetycznego. To jest niemożliwe. Cel konsekwentnego działania i pracy dużego zespołu ludzi, sporego wysiłku dyplomacji i ekspertów kilku Państw jest niezrozumiały, nieprawdopodobny, niemożliwy.
Polska Racja Stanu.
Mamy to w dupie.
Możemy to zniszczyć, bo to jest fajniejsze, na większą wartość, jako news.
Że tym celem jest sprawa partnerskiej współpracy z Litwą, co ma niezwykłą w naszej części Europy wagę polityczną, że przyczynia się do ugruntowywania wspólnoty narodowych interesów Łotwy, Estonii, Litwy, Polski i USA na okres rzędu piętnastu, dwudziestu lat, a może i na dłużej. Że dotyczy to wspólnoty konkretnych interesów, a nie słodkich słówek.
Nasi socjologowie i analitycy polityczny ignorują takie sprawy. Nie widzą możliwości by polityka mogła interesować się takimi sprawami. Polski Interes Narodowy?
- Głupota jakaś, od tego mamy Unię.
Nie ma mowy, by uzmysłowić politologom, analitykom z różnych „skanerów politycznych”, że politycy mogą mieć jeszcze inne cele. Może nawet chcą wykorzystać politologów, by pomogli im w uzyskaniu takiego poparcia, by mogli zrealizować swoje prawdziwe cele, których politolodzy nie znają.
Ba! Nawet nie chcą się ich domyślać.
To jest dla nich za trudne.
Dlatego oceniają ich tylko swoją miarą, nie wierzą w nic, poza tym co mogą pojąć, nie chcą mieć pojęcia o tym, o co politykom w rzeczywistości chodzi.
Aby im otworzyć oczy sięgam do przykładu literackiego. To nie jest moje oszołomstwo, to konkretny literacki obraz kogoś z układu, ujawniającego swoje prawdziwe cele, dążenia polityczne.To jest przykład bardzo dobrze opisujący sposób myślenia obozu tęczowej koalicji, z Donaldem Tuskiem na czele.
O dowodach na taką możliwość, napiszę czasie weekendu.
My, panie kawalerze, możem wprawdzie śpiewać:Te Deum laudamus!, a swoją drogą to niesłychana i niebywała rzecz... Jak to, najezdnik uderza na kraj, najezdnik znany z drapieżności, i nie tylko nie znajduje oporu, ale kto opuszcza dawnego pana i spieszy do nowego: magnates, szlachta, wojsko, zamki, miasta, wszyscy!... bez czci sławy, honoru, wstydu!... Historia drugiego takiego przykładu nie podaje!
Tfu! tfu! panie kawalerze! kanalia w tym kraju żywie bez sumienia i ambicji... I taki kraj nie ma zginąć? Na łaskawość się szwedzką oglądali ! Będziecie mieć łaskawość! tam w Wielkopolsce Szwedzi szlachcie pałce w kurki od muszkietów wkręcają!... I tak wszędy będzie - nie może być inaczej, bo taki naród musi zginąć, musi pójść w pogardę i w do sąsiadów!...
Kmicic coraz bledszy i resztkami sit trzymał na wodzy wybuch szaleństwa; ale książę, cały zatopiony w swej mowie, upajał się własnymi. słowami, własnym rozumem, i nie zważając na słuchacza tak dalej mówił:
- Jest, panie kawalerze, zwyczaj w tym kraju, gdy kto kona, to mu krewni w ostatniej chwili poduszkę spod głowy wyszarpują, ażeby się nie męczył. Ja i książę wojewoda wileński postanowiliśmy tę przysługę oddać Rzyczypospolitej. Ale siła drapieżników czyha na spadek i wszystkiego zagarnąć nie zdołamy, przeto chcemy, aby choć część, i to nie lada jaka, dla nas przypadła.
Jako krewni, mamy do tego prawo. Jeśli nie przemówiłem ci tym porównaniem do głowy i nie zdołałem w sedno utrafić, tedy powiem inaczej. Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto naokoło. A my z księciem wojewodą wileńskim powiedzieliśmy sobie, z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy. Niechaj Chmielnicki przy Ukrainie się ostaje, niech Szwedzi z Brandenburczykiem o Prusy i wielkopolskie kraje się rozprawiają, niech Małopolskę bierze Rakoczy czy kto bliższy. Litwa musi być dla księcia Janusza, a z jego córką dla mnie!
Kmicic wstał nagle.
Kutz, kuc, kuc, reżyser uparcie, łamiącym się głosem, ale twardo po stronie Bogusława Radziwiłla obstaje, o spiskiwej wizji dziejów opowiada, o 23:15.
Pan Kutz, V kolumna, piąta kolumna, jak o piąta kolumna, nie ustąpi.
Największym idiotyzmem jest sugestia, że ten układ został wychodowany przez PiS, że to jest wewnętrzna wojna gangów.
Zamiast zauważyć że złapano przestępców, ludzi, którzy wyszli poza swoją rolę społeczną.
Motto AdamaH
Jak rozpoznać komunistę? Cóż, jest to ktoś, kto czyta Marksa i Lenina. A jak rozpoznać antykomunistę? To ktoś, kto rozumie Marksa i Lenina - R. Reagan
____________________________________________________________________________ Przypisy:
[1] Stanisław Michalkiewicz - projekt Konstytucji - do dyskusji.
[2] Materiały Darskiego.
[3] "Wizja Alexandra von Waldow" (od FYM)
[4] "Dawka historiozofii dla liberałów, męskich świń, i nie tylko" (Triarius)
[5] galeria.salon24.pl (Waits),
[6] doktorno.salon24.pl "Nie chcę POLiDu" - Plakat wyborczy (DoktorNo),
[7] klopotowski.salon24.pl (Kłopotowski),
[8] autostopem.salon24.pl (boguty) „Imponujący Ludwik Dorn”,
[9] mementomori.salon24.pl (Michał Tyrpa) „Keine Grenzen”,
[10] ciemnogrod.salon24.pl (Ciemnogrodzianin) „Kaczmarek jak Dochnal”,
[11] freeyourmind.salon24.pl (FYM) „Ludzie z klasą”[12] Czy komisje śledcze bardzo zaszkodziłyby PiS? (Palestrina 2005) [13]mariusz.wiacek.salon24.pl (M. Wiącek) „Kaszpirowski czyli zaklinanie rzeczywistości”[14] spitfire.salon24.pl (spitfire) „Problem z kłamstwem”[15] zetor.salon24.pl (zetor),[16] http://www.youtube.com/user/bufetowawatch
[17] http://www.youtube.com/watch?v=NmO22mLgX3M (Washko)
[18] www.rzeczpospolita.pl - "Jarosław Kaczyński ugryzł żubra" Jarosław. M. Rymkiewicz
[19] Halo, tu Ziemia ! Wyjdźmy z Matrixa! (Maryla)
[20] PRL-owska szkoła propagandy... (tad9),
[21] "Państwo za mało zawłaszczone" (Zdzisław Krasnodębski),
[22] Sprawiedliwych ci u nas dostatek (Free Your Mind)
[23] "Napoleoni i Cezarzy" (Kokos24)
[24] "Bezpieczeństwo energetyczne Polski,..." (Maryla),
[25] Samobójstwo Blidy i prawdziwe mordy polityczne. (Geralt + )[26] "Na Ligę! Na Giertycha!" (Budyń 78)
[27] "Roman Giertych uderzył się w głowę" (Ozon)
[28] http://ozon.salon24.pl/14981,index.html – III RP a schyłek I RP (Ozon)
[29] "Kto ochrania „przywódcę sejmowej opozycji”? (Marian Brudzyński)
[30] "Zaciemniacze działaja pełną parą." (Maryla)[31] ”Radio Maryja - może teraz się uda!” (AdamH)
[32] “Mędrcy świata, monarchowie” (Free Your Mind),[33] Gangsta rap (Free Your Mind)
[34] „Platforma przed i PO” (bolid)
[35] "Nasz Dziennik" o Władku F.
[36] "Lepszy błazen niż Piszczyk. Z czego się śmieją wykształciuchy..." (Maryla)
[37] http://www.forbes.pl/forbes/2007/08/30/022_20_pytan_do.html
____________________________________________________________________________ Motto kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej:
- Im więcej fałszywych świadków, tym bardziej przekonujące dowody.
(cytat z komentarza FYM)
36.960
Komentarze