Debata pomiędzy Aleksandrem Kwaśniewskim a Donaldem Tuskiem dowiodła, że na tym spektaklu była zatrudniona ta sama, znakomicie wytrenowana klakierska publiczność, tyle tylko, że miała zupełnie inną instrukcję. Ograniczyła się tylko i jedynie do energicznej klaki w formie skandowanych okrzyków: „Donek! Donek! Donald Tusk! Bardzo głośnych ostro skandowanych. Ale tylko na wstępie i na końcu dyskusji. Nie miała destrukcyjnego zadania. Nie niszczyła przeciwnika w całym czasie debaty. Nie blokowała jego wypowiedzi. Nie wygrywała debaty dla Tuska swoją fizyczną presją. Nie daj Boże, gdyby ta sama publiczność realizowała instrukcję z poprzedniej debaty. Było wyraźniej widać, że Aleksander Kwaśniewski jest mniej odporny na brutalną napaść i jawną agresję. Pozwoliło to dobitniej dostrzec brak rzeczywistych różnic pomiędzy Lidem a Platformą. Różnice pomiędzy poglądami i oceną polityczną wizji polskiej przyszłości są drugorzędne i bez znaczenia. Obie strony budują swoją politykę na antypisowskim szkielecie. Obie walczą z tymi samymi elementami praktyki i programu PiS. Nie udało się Kwaśniewskiemu pokazać, że PO i PiS to jedno, świetnie wyszło natomiast, że PO i LiD to jedno. „Socjalizm zliberalizowany po obu stronach”. Tak ocenił to profesor Zdzisław Krasnodębski. Kryterium podobieństwa wyraźnie widać, gdy spojrzymy na najważniejsze dla polskiej racji stanu sprawy.
__________________________________________________________
Spójrzmy na Polski interes gospodarczy w projekcie konferencji Wileńskiej. Wszyscy znają ten projekt pod hasłem rurociągu „Odessa – Brody”. Tu widać jak bardzo stanowiska obu stron debaty są identyczne. Jednakowe. Obaj dyskutanci zdecydowanie odrzucają TEN PROJEKT.
Ignorują jego wartość, szydzą z niego, umniejszają jego wartość. Udają że nic się nie stało, że wyniku konferencji nie ma.
Widać wyraźnie, dojście do władzy oznacza w tej dziedzinie wspólną politykę w najważniejszej dla Polski kwestii. Kwestii, która decyduje o polskim położeniu w najważniejszej dla polskiej racji stanu sprawie.
Sprawie polskiej suwerenności gospodarczej i politycznej.
Chodzi o jeden z wielu elementów, którymi do tej pory konkretnie zajmował się PiS. Chodzi o projekt, któremu można nadawać nazwę:
"Polska brama do kaukaskiej ropy dla Polski i Europy".
(copyright maryla i michael-maj 2007)
Spójrzmy na to kto ma jaki w tej sprawie interes. Jaki może mieć Rosja, jaki Niemcy jaki Litwa, Łotwa i Estonia jaki Ukraina, a jaki znowu Gruzja, Azerbejdżan, a jaki Kazachstan i jego rodzina panująca. Jaki interes mogą mieć Chiny, jak wygląda układ pomiędzy Rosją a Chinami z Kaukazem gdzieś w miękkim podbrzuszu tego związku geopolitycznego. Zastanówmy się, jak powinien wyglądać polski interes i jak i kto powinien go bronić. I zwróćmy uwagę, na często spotykany żal niektórych komentatorów:
„A na Litwie to przynajmniej litewska prasa stanęła po stronie litewskiego interesu”.
A w Polsce?
Prasa,wszystkie media razem z Platformą, to jasne, ale po której stronie?
Coś mi się wydaje, że nie po stronie polskiego interesu?
Tak coś mi się wydaje!
Jestem pewien, że wszyscy stanęli po stronie ruskiego interesu.
Na tym polega ta "Kolonialna mentalność polskich elit" (EwaThompson)
Postawa niebieskiego sfrustrowanego Smurfa Marudy.
Nie uda się!
I w imię tego przeczucia propaganda klęski.
Żałosne jęki, cierpienie frustrata.
Do dupy. Spieprzone.
Gówno z tego będzie.
I nawet radość z porażki!
A nie mówiłem?
Prawie seksualne zadowolenie takich typków jak EmigRUS.
A jak ktoś sie realnie do roboty bierze, to każdy z Was bierze się za sabotaż, dywersję, sparaliżowanie, udupienie, wszystko zróbta, zróbta co chceta, byle się tylko nie udało, byle się tylko zawaliło.
Budujcie drogi, a redaktor Wajrak z Gazety Wyborczej natychmiast zrobi 1000 protestów na trzecie tysiąclecie.
Udupić, upupić, zapieprzyć.
Kundlizm.
Kaki makaki, oto kundlizm.
To nie jest polska cecha, kolonialna mentalność jest skutkiem dwustu lat takiego wmawiania, to jest skutek propagandy dawnych zaborców, którzy chcieli by mieć Polskę, jako swobodną wolną przestrzeń tranzytu pomiędzy Niemcami a Rosją.
Przestrzeń na autostrady, ogrodzone płotami na 15 metrów wysokimi. Aby ta polska dzicz pustych puszek po Coca Coli w samochody nie rzucała.
I o to chodzi.
Taka jest wizja Tuskolandii.
Czas dobrać się Platformie i jej lewackim sojusznikom zdecydowanie do skóry. Jak na razie oni wygrywają w domenie publicznej dzięki bezmyślnemu wsparciu wszystkich mediów, które są gotowe wesprzeć każde, nawet najbardziej drastyczne oszustwo, każdy oczywisty kant wyborczy Platformy. Wspiera ich Lid, bolid i cała samoobrona skorumpowanych polskich niby elit o kolonialnej mentalności "Kolonialna mentalność polskich elit" (EwaThompson).
Jest to, albo wyrachowane, albo głupie wsparcie dziennikarzy, którym wydaje się, że kolejne debaty wyborcze, to rodzaj gry na niby, jak konkurs piękności, albo odmiana wyborów "Idola" w Polsacie.
Nie czują, że chodzi naprawdę o najpoważniejszy interes narodowy Polski, o polską rację stanu. Proponuję w ten sposób sztabowi wyborczemu PiS konkretną radę, jak dobrać się przeciwnikowi do skóry. Zrobiłem to pod pretekstem "Mojej rady dla posłanki Jolanty Szczypińskiej". Można nadal działać uczciwie, ale nie można ulegać chamstwu, brutalnej i oszukańczej propagandzie.
Potrzebna jest w tej chwili twarda lekcja, zimny prysznic, który słusznie się Platformie należy. Konieczne jest jasne wypowiedzenie przy każdej okazji prawdy: o co w tej grze naprawdę chodzi.
Już nie grzebać się w przepychanki, kto był i kiedy bardziej za becikowym. To już nie ten poziom.
Konieczne jest możliwie najtwardsze pokazanie jaka jest stawka tych wyborów.
Stawką jest najważniejszy interes suwerenności gospodarczej i politycznej Polski. Stawką jest naprawdę wizja przyszłości Polski. Stawką jest najczystszy gospodarczy i polityczny interes Polski. O jednym z tych interesów w komentarzu.
Widać z tego, jak bardzo konkretny program Platformy jest sprzeczny z tym interesem. Widać, jak bardzo wybory 21.10.07 są bliskie stawce wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku.
Jest to stawka, która dzisiaj potrzebuje cudu nad Wisłą. Proszę więc wszystkich czytelników, bardzo proszę, aby te rady dotarły w jakiś sposób do sztabu wyborczego PiS. Nie są najgorsze. Bo wejście do Unii Europejskiej i NATO nie jest celem strategicznym, jak uważa Kwaśniewski, nie kończy tej drogi, to dopiero tę drogę rozpoczyna. A hańbą byłoby przegrć z takim cieniasem jak Tusk, albo Kwaśniewski. Musimy więc wykorzystać te konkretne argumenty, które tego dowodzą. Platforma sprzątając po PiSie naprawdę planuje i realizuje działania przeciwne polskiemu najczystszemu interesowi. To już zachęca do rozmowy o bardziej drastycznej ocenie takich opcji programowych.
___________________________________________________________________________
Przypisy:
[...] "Michnik: czas odzyskać Polskę" (maryla)
[...] "Michnik w służbie Kaczyńskich?" (na zapleczu)
[...] "Jak zawsze: wygra Likud." (na zapleczu)
[...] "Dobra wiadomość dla Rosji i dla Niemiec" (Free Your Mind)
[...] "Komitet honorowy PiS. Litwini ustępują w sprawie energii?..." (maryla)
[...] "Wirtualna Polska" (Free Your Mind)
[...] "Ropa, gaz, węgiel i krew" (maryla)
[...] "Putin zagrożony w grze o naftę" (conkret)
[...] "Polityczna poprawność, a mentalność totalitarna" (Agnieszka Kołakowska)
[...] "Kolonialna mentalność polskich elit" (EwaThompson)
[...] "O barierach epistemologicznych w kształceniu" (Eine)
[06] "Gra o sumie zerowej?" (michael)
[66] "Metafory i znaki szczególne „układu” (michael)
[67] "Rozważania o „układzie” (michael)
[79] "Katastrofalna prognoza dla Platformy Obywatelskiej!" (michael)
http://lista-obecnosci.blogspot.com/
http://coo.livenet.pl/
http://michael.salon24pl.biz/
____________________________________________________________________________
65.000
Komentarze