lo-hp W moim setnym wpisie zainicjowałem cykl poświęcony kłopotom z szukaniem prawidłowych odpowiedzi na wyzwania XXI wieku. O tych wyzwaniach mówi się chętnie. Czym one są i jak sobie z nimi radzić, słyszymy znaczne rzadziej. Niestety, najczęściej są to opowieści dziwnej treści, coś mistycznego i bardzo tajemniczego, dostępnego tylko wybranym.
To jest pierwszy mit, za którym współcześni fałszywi kapłani chowają własną bezradność intelektualną. Jest to mit o niedostępnej i wyjątkowej zdolności do rozumienia rzeczywistości. Jest to nieprawda, zaryzykuję twierdzenie, że ta sztuka jest jedną z pierwszych cech odróżniających człowieka od świata przyrody ożywionej.
Pisałem o tym niedawno, ktoś kiedyś wymyślił inteligencję i sposób jej pomiaru według skali IQ. Jasnym jest, że istnieje taka mierzalna predyspozycja ludzkiego umysłu, ale czy rzeczywiście dobrze nadaje się do oddzielania mniej lub bardziej utalentowanych osób?
Uważam, że nie koniecznie.
Utalentowanych może jakoś klasyfikuje, może i tak, pytanie pozostaje o jakie talenty tu chodzi?
Otóż, rodzaj ludzki zawdzięcza swoją zdolność do przetrwania wspaniałej funkcji swojego rozumu, jaką jest myślenie. Człowiek, to homo sapiens, czyli człowiek myślący, a nie rozumny, ani inteligentny. Chodzi o jakość procesu myślenia, bo tylko ta jakość określa zdolność do rozumienia rzeczywistości, to jest najważniejsza ewolucyjna przydatność tego zadziwiającego talentu. Człowiek jako istota, nigdy nie miał szansy na przetrwanie w świecie natury, wszystkie jego fizyczne cechy czynią go słabszym we wszelkich konkurencjach, o wszelkie dobra przyrody. Jedynym narzędziem i źródłem przewag jest zdolność do zrozumienia rzeczywistości. Zdolność do wykorzystania tego zrozumienia, jest skutkiem jego jakości.
Człowiek i jego społeczeństwo pozbawione tej umiejętności musi zginąć. Co ważniejsze, aby populacja ludzka mogła przetrwać, to właśnie "populacja" powinna tę rzeczywistość dobrze pojmować. Nie może to być tylko cecha elit, ma to być cecha powszechnie dostępna. Mój cykl chcę poświęcić wykazaniu, że tak jest.
Co ważniejsze, utrzymywanie mitu o wyjątkowym przywileju elit jest już groźne dla całej ludzkiej cywilizacji. Fakt. Jest to najzazdrośniej strzeżony przywilej wszelkich dotychczasowych władz, demokracji i szamanów. Nie zauważam istotnej różnicy pomiędzy staroegipskimi kapłanami, oszukującymi nawet faraonów, indiańskimi czarownikami z amuletami, zaprawiającymi Montezumę, a współczesnym Bronisławem Geremkiem, magiczną fajką rzucającego uroki na Parlament Europejski. To samo zjawisko. Trochę tylko zmieniły się cywilizacyjne realia techniczne. Niby nic.
Cywilizacja człowieka myślącego przetrwa tylko wtedy, gdy ten ostatni przywilej, jedynie prawdziwego rozumienia rzeczywistości zniknie. On musi być obalony. Będę to robił krok po kroku, aż do momentu, kiedy już będzie jasne i oczywiste, że każdy z nas może wiedzieć wszystko, co jest potrzebne, by rozumieć współczesną rzeczywistość. Każdy z nas musi umieć samodzielnie wybierać najlepsze strategie dla społeczności lokalnych, regionalnych i narodowych. Ma to być stan, w którym Gazeta Wyborcza nie będzie w stanie wciskać nikomu żadnego kitu i kiedy nie będą mogli nas nabijać w butelkę, żadni lewaccy postmarksistowscy kanciarze.
Proszę nie zrażać się nieco żartobliwym tonem mojego wstępu, sprawa jest bardzo poważna, ale jeszcze dzisiaj przystąpię do pierwszych poważnych tez i propozycji. Ale do znalezienia tych rozwiązań potrzebna jest nieco bardziej konsekwentna współpraca. Najtrudniejsze przedsięwzięcia okazują się najłatwiejsze na samym końcu, wtedy, gdy zrozumiemy już wszystko i gdy sami uwierzymy, że naprawdę nie jest to takie trudne. Wtedy już bez pudła będziemy wiedzieć, że Schetyna nie jest nam do niczego potrzebny, a Tusk to wcale nie taki macho. W każdym razie sam znam parę osób, które są od niego ładniejsze, sympatyczniejsze, lepiej rozumieją sens zadań premiera.
________________________________________________________________________________________
Do obalenia pierwszego mitu zabierzemy się natychmiast. Zastanawiałem się dość długo jak to zrobić, by to było krótko i konkretnie. Później, jak generalnie urwiemy temu mitowi łeb, to już będzie można oprawić go do końca i pojechać po realnych faktach z bieżącej historii politycznej i gospodarczej Polski, Europy i całego Świata. Uwaga! Start!
Przez ostatnie 50.000 lat ostoją i orężem wszystkich szamanów świata było zawsze to samo:
- Wiedza. A dokładniej, choć odrobina przewagi w dostępie do niej, kawałeczek monopolu. Słynny trick egipskich kapłanów, którzy wiedzieli kiedy będzie zaćmienie słońca i już mieli wszystkich na widelcu. Zapewne stąd pochodzi słowo ściema. Przez ostatnie 49.985 lat nie było internetu, teraz jest i to jest najważniejsza różnica, cały ten ich monopol się rozsypał. Wszystko co chcę wiedzieć, wiem natychmiast. Przepis na naleśniki, adres Urzędu Skarbowego w Łowiczu, szczegółowe parametry taktyczno-techniczne opancerzenia aktywnego KTO "Rosomak", dokładna dokumentacja pozwalająca na zbudowanie bomby atomowej oraz jak jest po japońsku kukurydza. Mogę zaraz dowiedzieć się gdzie teraz jest szczelo i zobaczyć przy pomocy Google Earth,czy jest na podwórku przed domem w Kanadzie, czy gdzie indziej. Klikam i mam. Ten monopol dostępu do wiedzynie istnieje, pozostaje już tylko ściema. Widać w telewizorze, biegają po Sejmie faceci z rozwianym włosem i gadają o gryfach tajności, teczkach i ewentualnie hakach. Zamykają się w swoich miniklasztorkach, odbywają tajne przez poufne posiedzenie komisji do spraw służb specjalnych, przez sześć godzin w karcięta pocinają i póżniej bzdury opowiadają na konferencjach prasowych. Słowo tajne służy juz tylko do wytwarzania histerycznych pozorów dostępu do jakieś wiedzy tajemnej. Ten numer już nie przechodzi. To jest ściema.
Ta wiedza, która jest nam potrzebna do zrozumienia wszelkiej rzeczywistości jest zawsze dostępna. Ta wiedza, która jest tajna nie jest do tego celu potrzebna. Wystarczy, że dowiemy, się czytając odpowiednie ustawy jaka jest to wiedza, jaki jej rodzaj i nawet szczegółowe jej kategorie. A gdy wiemy o tej wiedzy wszystko, to okazuje się, że konkretny dostęp do tej wiedzy jest nam zupełnie do niczego niepotrzebny. To jest coś takiego jak kod jednorazowy do operacji bankowej na koncie mojej cioci, albo nazwisko agenta nagrywającego rozmowę ruskiego szpiega z tą ciocią. Wystarczy, że rozumiemy tę sytuację, a nazwisko?
Wszystko jedno jakie jest. Wiedza naprawdę potrzebna do zrozumienia rzeczywistości, jej działania i wszelkich jej sensów jest dostępna zawsze. Ten monopol szamanów naszej cywilizacji faktycznie nie istnieje. Pozostała tylko i wyłącznie ściema.
Gdy monopol i mit razem z nim upadł, pozostaje nam tylko zastanowienie nad sposobami rozjaśnienia tej ściemy. Też da się to zrobić, każdy tego może się nauczyć, bez praktycznych ograniczeń poziomu tej wiedzy, wszystko jest możliwe i osiągalne, poza oczywistymi ograniczeniami, naturalnie. Ale i tu trzeba uważać bo kolejne bariery padają. Przed chwilą chciałem powiedzieć o ograniczeniach wynikających z utraty wzroku, słuchu albo nogi, Tego typu. I co? Niewidomy syn kolegi stale korzysta z laptopa, siedzi w internecie jak na sztywnym złączu. Tej bariery juz nie ma. Naważniejsze dla nas jest stwierdzenie istnienia możliwości. Tak jest możliwe przebicie się przez ten zaklęty krąg. Nie ma szamana, nie będzie Geremek dzieci nam tumanił.
Jesli uwierzymy, że jest to możliwe, to możemy zająć się praktycznie tym, jak to zrobić, jakimi chwytami tego dokonać. Nie takimi jak chwyty gitarowe, aby zagrać jakąś muzę, ale jest to dobry przykład. O to mniej więcej chodzi. Każdy chwyt gitarowy, to inne narzędzie, potrzebne do wydania konkretnego dźwięku. Poznamy zestaw narzędzi i ...zobaczymy co dalej. Zapraszam.
Jedno ważne zastrzeżenie. Proszę nie słuchać niemądrych argumentów, różnych szamanów, wielkich guru różnych sekt, klubów ekspertów, komitetów naukowych i różnych korporacji które chciałyby jeszcze podpiąć się pod jakiś słaby monopolik. Figa.
Pierwszy z tych argumentów, ilościowy, to wkręcanie ludziom w głowy, że powszechny dostęp do informacji zadusi nas ilością dostępnej wiedzy - to też jest mit. Mit cholernie łatwy do obalenia. Tak to prawda, w necie siedzi potworna ilość informacji. Ale to dobrze. Jest większe prawdopodobieństwo, że potrzebne informacje są w sieci. A w praktyce zawsze sięgam po te informacje, które są mi potrzebne, a niepotrzebne? Guzik mnie obchodzą. A od szukania tych potrzebnych są odpowiednie narzędzia.
Drugi z tych argumentów to kult ekspertów. Jest to obrona monopoli korporacyjnych poprzez wkręcanie publiczności, że do interpretacji wiedzy muszą być używani specjaliści albo eksperci.
Stąd w telewizorach pełno jest szamanów robiących oczy do kamery. To jest inna odmiana tego samego oszustwa. Skoro nie da się utrzymać monopolu dostępu do informacji, to szamani stosują kolejną ściemę. Próbują zamienić ten monopol na inny. Monopoł dostępu na monopol prawa do rozumienia tej informacji. Drugi raz figa. Pokażę, że i ten monopol jest łatwy do przełamania, bo nie jest to monopol, tylko kolejne oszustwo. Do wykorzystywania wiedzy, umiejętności i rozumienia rzeczywistości potrzebne są odpowiednie narzędzia pracy umysłowej, a nie eksperci. Pokażą to na przykładzie relacji pomiędzy lekarzem, farmaceutą a pacjentem. Będzie jasne co jest co. A później zajmiemy się konkretnie sprzętem, krok po kroku usprawniającym realną obslugę rozumienia rzeczywistości.
Każdy może być geniuszem, to moje hasło. Udzielam korepetycji w tym zakresie. W ten sposób realizuję projekt Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Michała Seweryńskiego, który powiadał, że w XXI wieku potrzebni są masowo ludzie kategorii Leonardo da Vinci.
Tyle, na razie. Zapraszam do dalszej współpracy.________________________________________________________________________________________
________________________________________________________________________________________
[...] "Wygrały "wolne" media, wrzask, pomówienia. ..." (adam.em)
[...] "Rady Rownego dla Polski" (Unicorn)
[...] "Polityczna poprawność, a mentalność totalitarna" (Agnieszka Kołakowska)ç
"Kolonialna mentalność polskich elit" (EwaThompson)çobowiązkowe
[...] "O barierach epistemologicznych w kształceniu" (Eine)
[06] "Gra o sumie zerowej?" (michael)
[66] "Metafory i znaki szczególne „układu” (michael)
[67] "Rozważania o „układzie” (michael)
http://www.youtube.com/watch?v=GoZIO9qu1Fk (Komentarz od woy2 "Ciekawy link")
http://lista-obecnosci.blogspot.com/ ç
http://coo.livenet.pl/
http://ira.coo.livenet.pl/
________________________________________________________________________________________
@ Michael
Link do tekstu "Kolonialna mentalność polskich elit" Ewy Thompson powinien Pan szczególnie wytłuścić. To powinien KAŻDY przeczytać.Pozdrawiam
2007-10-29 19:46 gandalf
________________________________________________________________________________________
@ All: Otworzyć / Ściągnąć, Przeczytać - Kolportować
link tutaj > "http://www.polishamericancongressnj.org/BolekDonek.pdf"
"Bądźcie Czujni!" Apel Grzegorza Michalskiego, przedstawiciela St. Internowani.pl w USA i Kanadzie
2007-11-10 17:14 michael
________________________________________________________________________________________
@ All:Protestuj!!!
link tutaj > "http://www.protestuj.pl/?gclid=CJTk35nU0o8CFQnEXgodnAUF7g"
2007-11-10 17:17 michael
_____________________________________________________________________________________@ All: Jutro, w niedzielę o godz. 10:30 na pl. Krasińskich spotykają się ludzie w obronie Jana Ołdakowskiego.Akcja środowisk AK - jeżeli możesz - przyjdź, wspomóż. Jeżeli nie, powiadom innych.
PS. Dla niezorientowanych - patrz "Ultimatum Komorowskiego".
2007-11-10 20:44 Maryla ________________________________________________________________________________________
87.600
Komentarze