Czy jest jakiś ważny powód, albo mniej istotna przyczyna, która może zakończyć istnienie cywilizacji człowieka myślącego?
Przyczyny mogą być byle jakie. Wystarczy wiedzieć, że w stronę Ziemi leci dość potężny kawał kamienia, który może walnąć i zlikwidować wszystko co z człowiekiem się kojarzy. Może też Ziemię ominąć, może sypnąć gruzem z ogona. Teraz jeszcze dokładnie nie wiadomo. Musi się zbliżyć, aby można było trochę dokładniej obliczyć jej trajektorię. To nie jest fikcja. To jest fakt, taka jest rzeczywistość.
Co zrobić, aby pozbyć się ludzi z Ziemi?
Otóż to. Wystarczy nie robić nic. Jest spora szansa, że ten kamień jednak trafi jak trzeba. Wtedy będzie już absolutnie wszystko jedno. Gdy będzie już za późno na podjęcie działania, TVN24 będzie mógł prowadzić transmisję telewizyjną, do samego końca.
Jednym ze sposobów doprowadzenia człowieka do ruiny, jest skupienie jego uwagi na czymś zupełnie innym, niż prawdziwe i realne zagrożenie. Dla odwrócenia uwagi.
Ziemia doskonale sobie poradzi bez cywilizacji człowieka myślącego, co nie znaczy, że ludzie, którzy nie myślą, przetrwają.
Można by przypuszczać, że kilku oszołomów, opętanych przekonaniem, że cywilizacja ludzka jest obrzydliwa pleśnią, jakimś paskudnym osadem na Ziemi, spiskuje, aby zniszczyć cywilizację homo sapiens. Odzyskać Zieloną Planetę dla karaluszków. Ta planeta nie jest przeznaczona dla ludzi, ale dla przyrody, dla natury 2000, dla robaczków, ptaszków i małych hieniątek. Wystarczy uważnie poczytać czołowych, światowych mistrzów bioetyki albo ekologizmu, aby zrozumieć, że ludzie opanowani taką monomanią należą teraz do środowisk najbardziej wpływowych filozofów, są liderami najważniejszych ruchów politycznych, są wyrocznią dla światowych elit. Nie będę ujawniał ich nazwisk, aby uchronić ich przed zemstą „zwykłych ludzi”. Ważne jest, że politycznie stymulowane rozmaite formy "ideologizmów" blokują autentycznie kompetentne przygotowanie się do radzenia sobie z realnymi kłopotami, których naprawdę nie brakuje. Błędna diagnoza i następnie podjęcie błędnego działania, może prowadzić do pogłębienia zagrożenia, albo ujawnienia jego prawdziwej natury, gdy będzie już za późno. Po prostu, może brakować czasu na reakcję.
To co piszę nie jest niestety ani na cal absurdalne.
Niestety nie. Jest to chłodna informacja o stanie rzeczywistym, albo inaczej rzeczywistość bardzo przypomina ten obraz, który przed chwilą nakreśliłem.
Przypomina, czy taka jest?
Okazuje się, że trochę staranniejsze poszukiwanie, sugeruje niestety ponurą odpowiedź, na tak postawione pytanie. Rzeczywistość niestety mocno przypomina czarny obraz igrzysk przed Ostatnią Wieczerzą wszystkich Ziemian. Do wstępnej oceny tego obrazu wystarczy takie przypomnienie. Życie cywilizacji ludzkiej jest zagrożone przez kilka różnych zjawisk, które mogą spowodować przynajmniej odesłanie nas z powrotem do jaskiń. Z każdym z tych zagrożeń cywilizacja może sobie poradzić, pod warunkiem trafnego rozpoznania zagrożenia i podjęcia skutecznych działań. Oto nieliczne przykłady bogatej kolekcji zagrożeń:
1. Wyczerpanie zasobów nośników energii – skończy się ropa, węgiel i co?
2. Ten ogromny kamień, prujący przestrzeń kosmiczną,
3. Globalne ocieplenie,
4. Rozwój zabójczych dla człowieka chorób, AIDS to chyba jeszcze nie to?
5. Niespodziewana wojna nuklearna, która jeszcze niedawno była najwspanialszym straszakiem, teraz jakoś ucichło gadanie na ten temat A broń atomowa niedługo będzie przedmiotem dostępnym studentom w akademikach w akademgorodkach. Nic nie mówiąc o nadętych dyktatorach bananowych mini mocarstw. Iran jest w porównaniu z niektórymi państwowymi szarlataneriami oazą spokoju i przewidywalności. Popatrzmy na Chaveza.
Ciekawe skąd ta cisza?
6. Zagrożenie wyniszczającą wojną konwencjonalną o ropę, wodę, albo nawet niekoniecznie wydumany prymat na świecie. Może być to wojna wywołana fundamentalizmem religijnym, inną destabilizacją ideologiczną.
To nie są żarty, poważne analizy pokazują, że przykładowa ocena kilku różnych prognoz dla Rosji, narażonej na wewnętrzną destabilizację wywołaną prognozą demograficzną, zagrożeniem konfliktem religijnym, lub innymi procesami może spowodować np. ucieczkę w wojnę, jako rozwiązanie problemu sukcesji władzy. Tak przecież Putin otrzymał władzę. Wojna w Czeczenii była praktycznie jedyną formą jego pierwszej kampanii wyborczej.
Pojawiają się nowe wielkie PAŃSTWA, o znaczącym udziale w podziale światowego tortu, PAŃSTWA rządzone przez ludzi o innej niż europejska tradycji, kulturze, o innych kryteriach wyboru, o innych hierarchiach wartości. O innej skali czasu w ich tradycyjnej myśli politycznej. Jest w Salonie24, ktoś kto mógłby powiedzieć słów parę o chińskich horyzontach czasu w planowaniu strategii politycznych.
Margaret Thatcher mówiła w 1996 roku o kolekcji ewentualnych poważnych zagrożeń tego typu, które powinny być monitorowane.
Coś tu nie gra.
To widać gołym okiem.
________________________________________________________________________________________
Lepszym postawieniem problemu jest pytanie o to, skąd bierze się tak wielkie i takie zbiorowe zaćmienie umysłu?
Wiąże się to bezpośrednio z podaną przeze mnie klasyfikacją jakości narzędzi pracy umysłowej. Wbrew pozorom, wszyscy ludzie, prawdopodobnie nawet i bardziej bystre zwierzaki potrafią myśleć abstrakcyjnie. Sama funkcja mowy, posługiwania się językiem, w samej swojej istocie jest myśleniem abstrakcyjnym. Proszę zauważyć, pojęcie "Internet" nie ma w naszych głowach żadnego konkretnego wyobrażenia tego "internetu", pojęcie to jest zupełnie oderwane od jakiejkolwiek konkretnej jego reprezentacji. To samo dotyczy pojęć najprostszych, takich jak "stół", "patyk" albo "Zuza". Są to pojęcia abstrakcyjne. Gdzieś, kiedyś, małe dziecko przestaje myśleć klockiem, albo paluszkiem, ale odrywa to pojęcie od tego klocka i zaczyna posługiwać się abstraktem. Poziom narzędzi pracy umysłu klasy CM=1, jest już myśleniem abstrakcyjnym. Nie wierzcie ludzie szarlatanom z profesorskimi tytułami, gdy mówią, że myślenie abstrakcyjne jest tylko sztuką dla wybranych.
Przejście do poziomu CM=2 polega na uświadomieniu sobie istnienia struktury subtelnej rzeczy i zdarzeń. Sugerowałem poczytanie, w ślad za podanymi linkami, o pojęciach harmonogramuGantta, Adamieckiego, a także programowania sieciowego, np.PERT. Najważniejszym wnioskiem, istotnym w życiu każdego człowieka, jest przyjęcie do wiadomości faktu, że do tego samego celu wiodą różne drogi, które różnią się czasem trwania, ceną, ryzykiem. Niektóre zdarzenia są uzależnione od innych, inne nie. To jest tylko z pozoru oczywiste.
W rzeczywistości, wydaje mi się, że ogromna większość ludzi nie wie, nie rozumie, nie potrafi przyjąć do wiadomości, że możliwe jest cokolwiek innego od ich własnej, subiektywnej rzeczywistości. Powiadają ludzie, że są tacy, którzy wszystko mierzą swoją własną miarą. Idealnym przykładem jest fala antypisowskiej propagandy, której przykładem koronnym jest specyficzne rozumowanie Lecha Wałęsy. Otóż, opowiadał on o jakimś wyjątkowym draństwie przypisywanym Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zapytany wprost, przez jakiegoś dziennikarza o to, czy cokolwiek konkretnego wie o tych podłych czynach Kaczyńskiego, Wałęsa zdumiony odparł:
- Nie on osobiście nic nie wie, nie ma żadnych informacji, ale przecież, tak się takie rzeczy robi.
Czyli Szlachetny Lech Wałęsa wie, że takie coś jest draństwem, ale też na miejscu Kaczyńskiego, dokładnie takie draństwo by zrobił. To jest właśnie przykład mierzenia innych swoją miarą. Taka zawodowa choroba polityków platformy, do głowy im nie przychodzi, że ktoś może coś czynić uczciwie. Wejście na ścieżkę wiedzy o skomplikowanej strukturze natury, jest zawsze możliwe - tego się można nauczyć. Najlepiej, gdy dochodzi się do tej prawdy we wczesnym dzieciństwie. Pamiętam ze swojego szczenięctwa moment, w którym Ojciec uświadomił mi ten fakt, pamiętam, że stało się to nie przypadkiem, ale skutkiem celowego dydaktycznego działania.
Zrozumienie istoty tego śmiertelnego zakorkowania umysłów staje się łatwe, po pokonaniu kolejnej bariery polegającej na uchwyceniu wyobraźnią zaskakujących skutków złożoności. Na tym polega przejście od CM=2 do CM=4. Chodzi o pierwszy krok, o uświadomienie sobie, że komplikująca się rzeczywistość produkuje nowe efekty, efekty które nie istnieją w żadnej z części składowych. Są produktami powstającymi, jako skutek samej złożoności, jej struktury, relacji pomiędzy rzeczami. Same rzeczy są banalne. Dopiero interakcje między nimi, oddziaływania, różnice potencjałów, napięcia, konflikty, krzywizny i zagięcia przestrzeni, prawdopodobieństwa, nieregularności i pomieszania nadają temu wszystkiemu nowy sens. Długo zastanawiałem się jak to zobrazować. Jak pokazać, by uruchomić wyobraźnię czytelnika.
Jak ukazać moment, w którym zrozumiemy, że bierne poddanie się własnej intuicji i uleganie własnemu rozumieniu normalności, jest tak naprawdę początkiem zniewolenia umysłu, końcem samodzielności myślenia?
Wszelkie namawiania do normalności, są totalitarnym przekleństwem - więc nie akceptujemy ich.
Spróbuję to zrobić na cztery różne sposoby, zobaczymy, który z nich zadziała. Pierwszy, polityczny, biorący się z postulatu Platformy Obserwacyjnej, postulatu powrotu do normalności. To nie może być dobre. Normalność jest pojęciem straszliwie subiektywnym. Czy normalność to "Świat według Piotra Stasińskiego?"
Drugi przykład, podany przez Hugo Steihausa, wspaniałego polskiego matematyka, który prawie całe swoje matematyczne życie poświęcił odblokowywaniu różnych wapiennych złogów, zatykających i blokujących sprawność ludzkich umysłów. Wiele z takich korkociągów odkorkowujących zakute głowy, trafiło do książki "Kalejdoskop matematyczny", inne żyją samodzielnie, inne trafiły do lwowskiej "Szkockiej księgi". Otóż Hugo Steinhaus sformułował twierdzenie o niemożliwości uczesania kuli bez przedziałka i słoneczka. Chyba, że na jeża. Każda próba przylizania fryzury na kuli, automatycznie prowadzi do powstania przedziałka i słoneczka. A fryzura na stole już nie stawia takich wymagań. Widzą szanowni państwo, zupełnie nowa właściwość się pojawia i zależy ona wyłącznie od kształtu. Nie od ilości, nie od wielkości. Od niczego, to nie zależy tylko od kształtu. Głębsze zastanowienie się nad walorami poznawczymi tego przykładu, mogą doprowadzić do lekkiego wstrząsu. Ten przykład pokazuje jak coś, z pozoru oczywistego i dobrze znanego, jednak łamie przyzwyczajenie do biernego słuchania codziennej intuicji. Taak, zdrowy rozsądek, czasem jednak może być zawodnym doradcą!
Trzeci przykład?
Najpierw podam trzy różne linki, do trzech różnych podejść, do tej samej dźwigni uruchamiającej wyobraźnię: wikipedia, matematyka w sztuce, geometria nieeuklidesowa. Są to trzy różne prezentacje wstęgi Möbiusa, która ma tylko jeden brzeg i jest jednostronna. Wystarczy zwykłą tasiemkę odpowiednio skleić, by nie miała dwóch stron, które każda taśma albo kartka papieru mieć powinna. Co więcej, jeśli weźmiemy zwykłą kartkę papieru, przyzwoicie dwustronną, nawet obustronnie zadrukowaną, to jeśli tylko ją odpowiednio chytrze skleimy, to przestanie ona mieć dwie strony. Takie coś jest normalnie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Wielu ludzi zna ten przykład. Ale nawet te osoby, które niby wiedzą, proszę o zajrzenie do tych linków. Proszę o zastanowienie się nad prawdziwym, złudnym kształtem rzeczywistości. Jest to przedmiot ciekawego kawałka matematycznego myślenia, zwanego topologią.
No i czwarty przykład, globalne ocieplenie. Jest to diagnoza, śmiertelnego zagrożenia bytu naszej cywilizacji, biorącego się wyłącznie z głupoty politycznej, sporych rzesz ludzi podszywających się pod miano elit.
Cdn, już niedługo.
________________________________________________________________________________________
Jozef Joffe "Klimatyzm - nowa świecka religia" Die Zeit
Wiedza prosto z pola
modne bzdury
młody fizyk
Cenzura według bufetowej, czyli wampir w amoku, link dla: 1972.blox.pl
http://sci-e-research.com/geophysics_pol.html To jest poważna praca naukowa o globalnym ociepleniu, od którego nasza planeta może się rozpuknąć, jak purchawka.
Przypisy:
[...] "Wygrały "wolne" media, wrzask, pomówienia. ..." (adam.em)
[...] "Rady Rownego dla Polski" (Unicorn)
[...] "Polityczna poprawność, a mentalność totalitarna" (Agnieszka Kołakowska)ç
"Kolonialna mentalność polskich elit" (EwaThompson)çobowiązkowe
[...] "O barierach epistemologicznych w kształceniu" (Eine)
[06] "Gra o sumie zerowej?" (michael)
[66] "Metafory i znaki szczególne „układu” (michael)
[67] "Rozważania o „układzie” (michael)
http://www.youtube.com/watch?v=GoZIO9qu1Fk (Komentarz od woy2 "Ciekawy link")
http://lista-obecnosci.blogspot.com/ ç
http://coo.livenet.pl/
http://coo.livenet.pl/
http://ira.coo.livenet.pl/________________________________________________________________________________________
95.800
Komentarze