A zadanie, które sobie postawiłem jest strategiczne i nie powinno mieć nic wspólnego z codziennymi infernaliami. Ale czasem przychodzą takie dni, w których pojawiają się znaki, komety na niebie, o których ludzie będą opowiadać jeszcze po kilkuset latach. Znaki się gromadzą, fakty narastają, zapach siarki i ognie świętego Elma niosą zapach Apokalipsy.
Posegregujmy sobie te znaki i niesamowite zdarzenia ostatnich dni:
Pierwszym znakiem jest dwugłowy serial dyskusji kataryny o niezwykłym kontekście decyzji Waldemara Pawlaka unieważniającej karę dla J&S.
Drugim z diabolicznych sygnałów było nagłe emitowanie starego materiału Superwizjera - gangster dostawcą gazu do Polski.
Trzecim znakiem wchodzącym w te same tryby machiny piekielnej jest informacja Waldemara Pawlaka o programie dywersyfikacji bezpieczeństwa energetycznego kraju, polegająca na odwrotności dywersyfikacji. Jedynymi dostawcami jesteśmy my sami i Rosja.
Czwartą z piekielnych erupcji jest zaangażowanie się parlamentu i jego organów w histeryczny taniec tajnych służb. Wszyscy od Marszałka poczynając zaplątani są w tajne opowieści, dziwnej treści.
Piątym są wieści o spękanej polityce nowego rządu, która zaczyna przypominać szczątki starego okrętu. Stary Wiarus napisał o zupełnym rozsynchronizowaniu przez Radka Sikorskiego relacji USA - Polska - Rosja. Donald Tusk nie wie co się dzieje, a co kombinuje Sikorski - nie wie Nikt. A Waldemar Pawlak prowadzi własną politykę energetyczną, którą podszeptują mu tajne spółki gazowe Wielkiego Zycha z Zielonej Góry. Jak wiadomo właśnie w Zielonej Górze odbywał się kiedyś festiwal piosenki radzieckiej i nie jest wykluczone, że spółki Wielkiego Zycha są kontynuacją tego festiwalu, co wyjaśnia trysekcję polskiej polityki.
Szóstym znakiem jest plotka o piątkowej wizycie Donalda Tuska w Moskwie. Chyba u Free Your Mind zamieściłem moją prognozę w tej sprawie. Poza oczywiście pytaniem, czy do tej wizyty dojdzie. Donald Tusk nie ma wyboru. Musi pojechać. A Putin ma wybory. I w tym kłopot.
Siódmym znakiem jest zaobserwowany nowy wzorzec poprawności politycznej polegający na antypolskiej postawie polskich elit, które są gorliwsze od najzacieklejszych wrogów naszej Ojczyzny. Potomkowie volksdeutschów z drugiej wojny światowej we współczesnej telewizji. Hańba.
Kroplą goryczy był bojkot sobotniej audycji Michała Szułdrzyńskiego. Polscy historycy nie chcieli, a może bali się występować w telewizorze obok osób znanych z obrony polskiego interesu narodowego. Polscy historycy nie chcą odkłamywać polskiej historii, chętnie podejmują się współpracy w jej szkalowaniu.
To jest już szczyt absurdu i świadectwo ostatecznej korupcji intelektulnej polskich elit. Dlatego polecam recenzję paszkwilu J. T. Grossa, napisaną przez uczonego z USA Jamesa R. Thompsona: Antysemityzm w Polsce po Oświęcimiu. Link do tej recenzji otrzymałem od basket, za co mu serdecznie dziękuję.
Siódemka jest liczbą magiczną, poprzestańmy na niej, choć co chwilę przychodzą mi do głowy nowe wstrząsające skojarzenia.
Wracając do spraw najważniejszych. Po kolei:
To wszystko jest zaplątane w śmiertelnym splocie tryskającego jadem siedliska jadowitych węży żyjących ropą, wydzielających gazy, w koszmarnym węźle gordyjskim służb i wywiadów. Te wszystkie sprawy wiążą się, co ciekawsze rozumiem ten splot, ale pokazanie jak te wszystkie zdarzenia łączą się realnie w jeden problem, strategicznie ważny dla przyszłości Polski przekracza pojemność jednej strony blogu.
Podjąłem więc decyzję.
Zamiast jazdy punkt po punkcie, wszystkie rozważania zastąpię jedną sugestią którą zaproponowałem parę godzin wcześniej gipsonowi. Formalnie wiąże się ona tylko z piękną mową Waldemara Pawlaka - czyli z trzecim znakiem diabła. Dlaczego trzecim? Nieistotne. Równie dobrze z pierwszym. Nie widzę różnicy.
Zacytuję mój komentarz, który jest propozycją dla młodych ludzi, zaproszeniem do przeczesania Internetu w zamiarze uzupełnienia, albo zweryfikowania jednej hipotezy określającej historię gospodarczą III RP.
Nie robię korekty, ani żadnej redakcji tego tekstu, temat proponuję rozwijać później, oczywiście w rozmowie pomiędzy tymi, którzy połapią się w tym, o co w tej sugestii idzie. Pomijam tu setki moich skojarzeń i możliwych tematów, które wszystkie są niezwykle ważne, łączą się z tym węzłem gordyjskim, i niestety pamiętając o nich, muszę pominąć je w tej prezentacji.
A oto ten komentarz:
Gipson, jesteś młodym człowiekiem, a intuicję masz już wspaniałą.
To jest prawdziwa pochwała. Proponuję, abyś trochę jeszcze posiedział nad taką ideą. Mam taką hipotezę, że w czasie rozmów "okrągłego stołu", oprócz słynnej Magdalenki, która była czymś na kształt zakulisowego podziału łupów politycznych, była jeszcze hipotetyczna Magdalenka II, która zajęła się podziałem łupów ekonomicznych.
Co ciekawe przyjęcie tej hipotezy do weryfikacji historii gospodarczej III RP nie obfituje w fakty, protokoły i dokumenty tej Magdalenki II, ale mocno wyjaśnia niektóre mechanizmy i zdarzenia. Moje zaciekawienie przeszłością gospodarczą doprowadziło mnie do wniosku, że ten podział był podziałem branżowym pomiędzy główne siły polityczne dawnej PRL i nowe siły polityczne III RP.
Ważne jest to, że podział był branżowy, nie terytorialny.
Uczestnikami podziału byli spadkobiercy PZPR i ZSL oraz Nowi. Ten podział funkcjonuje do dzisiaj. Nie będę zagłębiał się w szczegóły. Istotne jest to, że spadkobiercą ZSL, jest do dziś PSL, który otrzymał we władanie nie energetykę, a petrochemię, czyli ropę, gaz i paliwa. Energetykę, czyli elektryczność dostali już spadkobiercy PZPR, czyli dzisiaj SLD.
W sumie podział ten działa do dzisiaj, nie jest sztywny, jest nawet bardzo elastyczny, czasem w wielu branżach uczestniczą te trzy grupy wspólnie, ale w każdej z nich następstwo liderów jest raczej konsekwentne. To następstwo nie jest nadmiernie uzależnione od wyniku wyborów parlamentarnych.
I moja propozycja. Proszę poszukać w historii polskiego przemysłu petrochemicznego, ropy i gazu i handlu paliwami śladów aktywności PSL w tej branży. Od czasów prezesa Jaskóły na fotelu szefa rafinerii w Płocku, a może nawet wcześniej. Jest jeszcze sporo subtelności w tym "systemie", ale nie chcę zaciemniać obrazu. Jeśli klapki zaskoczą poprawnie, można poszukać dalej.
I drobne uwagi techniczne. Ropa jako surowiec dla przemysłu chemicznego wypada z branży W. Pawlaka, stąd wywalenie "Ciech" z handlu ropą, co było niezwykle szkodliwe dla polskiej gospodarki, ale zachowywało czystość tego podziału, jednolitość petrochemicznego królestwa PSL. Komisja Orlenowska za diabła zielonego zrozumieć tego nie potrafiła. Wyprzeć "Ciech" polską doświadczoną firmę, a wprowadzić obcą (J&S)? Nie do pojęcia.
Proszę obejrzeć datę wprowadzenia J&S. I kiedy W. Pawlak przejął PSL w jej dzisiejszej formie.
Proszę także zobaczyć jak wyglądały zmiany restrukturyzacyjne w tym przemyśle. Z pseudoliberalnych uzasadnień o ochronie konkurencji i walce antymonopolowej został zdemontowany faktyczny koncern, jest on podzielony i dzielony jest dalej na "pakiety" o trudnych do prześledzenia układach reinwestycyjnych i powiązaniach kapitałowych.
Trendem jest dalsze dzielenie, separowanie dysfunkcjonalnych fragmentów i dalsze komplikowanie struktur kapitałowych. Obawiam się, że służy to obniżaniu CENY tych "pakietów" oraz powiększa szansę na "pseudo-niespodziane wrogie przejęcia" ważnych strategicznie "pakietów".
Czyli zamiast pielęgnowania polskiej perły w koronie gospodarki, pospieszne jej cięcie na fragmenty do szybkiej sprzedaży. [Prywatyzacja budżetowa] Tak na próbę, proponuję zweryfikowanie tych podpowiedzi, z pewną nadzieją na niezależną weryfikację intrygujących hipotez. Ta hipoteza wyrażona inaczej - Waldemar Pawlak jest bossem zarządzającym polskim przemysłem ropy i gazu od 1994 roku mniej więcej.
Oryginał tego komentarza jest tam:
http://gipson.salon24.pl/59907,index.html#comment_881313
____________________________________________________________________________________
Foto: http://www.pardon.pl/zdjecie/3/629963/52714________________________________
____________________________________________________________________________________
Przypisy:
[1] "Kolonialna mentalność polskich elit" (Ewa Thompson)çobowiązkowe
[2] "Polityczna poprawność, a mentalność totalitarna" (Agnieszka Kołakowska)ç
[6] "Gra o sumie zerowej?" (michael)
[..] Antysemicka i antyamerykańska polityka rządu Donalda Tuska.
[66] Metafory i znaki szczególne „układu”
[..] Dziurawy frak ministra Sikorskiego (Rzeczpospolita)
[..] Laptop zabity młotkiem, a sprawy ważne. (Maryla)
[..] O tym jak zadebiutowałem w „NCz” (Free Your Mind)
[..] Ostrożnie Rosja (Robert Amsterdam).
[..] Rosja nie jest bezpiecznym partnerem (prof. Andrzej Nowak – Rzeczpospolita)
[..] Co mają przykryć „popierdółki”? (Waits)
[..] Nowa postać świata (reaktor)
[..] Za waszą i naszą wolność (Rybitzky)
[..] Mądrość w Tuskolandii – Galbie poświęcam (Mona)
[..] Skąd się bierze ropa (Wiadomości.gazeta.pl)
[..] Unia nas wystawiła? (Magda Hartman – Pardon)
[..] Życie w słoiku (kokos26)
[..] Buldogi i dywan (tad9)
[..] Ludwik Dorn blog
[..] Apostoł Łukasz Fołtyn (Amin)
[..] Agent KGB, szefem wywiadu NATO (Robert Amsterdam)
[..] Historia,czyli niewdzięczność pamięci (Consolamentum)
[..] Odszczepieńcy – nowi celebryci (menda)
[..] Czy „Ziema Obiecana” Reymonta, to książka antysemicka? (Koteusz)
[..] Chłopi biorą się za energetykę (gipson)
[..] Ugięcie czasoprzestrzeni, czyli Radka Flucht nach vorn (Stary Wiarus)
[..] Puls biznesu
[..] Zaślepienie czy kompleks prowincji (Bohdan Osadczuk)
[..] James R. Thompson: Antysemityzm w Polsce po Oświęcimiu çobowiązkowe
[..] Przypominania o bohaterskiej rodzinie Ulmów nigdy dość (wenhrin)
[..] Przypominania o bohaterskiej rodzinie Rypp nigdy dość. (abakus)
[..] http://maryla.salon24.pl/index.http
____________________________________________________________________________
133.600
Komentarze