Niepodległa Polska odrodziła się 11 listopada 1918 roku w ciągu zaledwie trzech tygodni. To były trzy tygodnie wielkiej narodowej euforii i zdecydowanych polskich działań politycznych. Polska przebiegle wykorzystała sprzyjający zbieg geopolitycznych okoliczności, organizując sprawne działanie we właściwym czasie i miejscu. Polska stawiła się wszędzie, gdzie tylko było to potrzebne, w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu i Berlinie, ale także w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, wszędzie kierowani misją Polski Wolnej i Niepodległej.
To nie był tylko zbieg okoliczności, ale skutek dziesiątków lat systematycznej pracy u podstaw. To były lata pozytywizmu, pracy „ku pokrzepieniu serc”, która rozbudziła marzenie o Polsce, zaszczepiła polską myśl geopolityczną i twórczy ferment intelektualny.
Polskie elity intelektualne organizowały i w syzyfowym trudzie przepychały pod strzechy ducha polskiej myśli państwowej.Wszystko składało się na to, by przegapienie najmniejszej szansy, zmarnowanie okazji odrodzenia Rzeczpospolitej było niemożliwe.
I stało się.
Dzisiaj, tu i teraz wiele lat po 11 listopada 1918 roku, jak nigdy, potrzebna jest nowa Euforia. Ostatnie dni kryzysowej paranoi świata dobitnie to potwierdzają. Delikatnie sugeruję i stanowczo zachęcam do takiego podejścia. Współczesne polskie problemy dotyczą prawie całego świata łacińskiej cywilizacji Zachodu. Pracując blisko jądra wydarzeń, widzę jak rozgrzewa się ono i pęcznieje grożąc wybuchem. Realne i konkretne zagrożenia narastają. Ostatnie tygodnie śmiesznego kryzysu, są niestety efemerydą, która jak w krzywym zwierciadle przesłania najważniejsze i najgroźniejsze „wyzwania XXI wieku”, które zamiast nieść nadzieję i radość, przynosi przerażenie albo obojętność.
Debiut XXI wieku przynosi całemu światu rządy fircyków, rządy ludzi, którzy nie rozumieją nic, przynosi władzę uproszczeń i prymitywnych obrazów rzeczywistości. To jest wizja i skutek totalitaryzmu poprawności politycznej. To jest świat według Kiepskich elit. To jest skutek nihilizmu postmodernizmu i wszelkich postpolityków.To jest toksyna, to jest trucizna debiutu nowego wieku.
„Najgroźniejszy ze wszystkich przestępców to współczesny filozof nieuznający żadnych praw”
Gilbert Keith Chesterton (1874 – 1936)
Pracując w pobliżu rozgrzewającego się jądra łacińskiej cywilizacji białego człowieka widzę, że jest ono niezwykłym wyzwaniem dla najambitniejszych umysłów, wielkim zadaniem dla najbardziej wyrafinowanej ludzkiej myśli naukowej, politycznej, jest wielką przyszłością dla najbardziej utalentowanych ludzi tego świata. To jest ambitne zadanie i wielki czas nadziei i pracy.
Tak to widzę.
To jest nowa polska misja, czas dla młodych następców Leonarda da Vinci.
______________________________________________________________________
254.816
Komentarze